35 lat po pierwszych częściowo wolnych wyborach. "To była przełomowa chwila" [ZDJĘCIA]
Dawni opozycjoniści, przedstawiciele opolskiej Solidarności i samorządowcy upamiętnili 35. rocznicę częściowo wolnych wyborów parlamentarnych po drugiej wojnie światowej.
W południe złożyli kwiaty przed pamiątkową tablicą na placu Wolności w Opolu. 4 czerwca 1989 roku Polacy pokazali komunistom "czerwoną kartkę", co dało początek tak zwanej jesieni ludów w Europie.
- "Wolność" jest odmieniana dzisiaj przez wszystkie przypadki - mówi marszałek Andrzej Buła. - Wydarzenia z 1989 roku to było wywalczenie wolności w sposób buntowniczy, dzięki protestom na ulicach i walki z władzą komunistyczną. To była wolność, którą trzeba było wyrwać komuś, aby ludzie zaakceptowali, że my chcemy być wolni.
Wojewoda Monika Jurek zaznacza, że demokracja polega na możliwości różnych poglądów. - Rewelacyjnie byłoby, gdybyśmy mówili jednym zdaniem i wierzyli w te same ideały. Najważniejsze jest jednak kulturalne wyrażanie swoich poglądów, współpraca i robienie wszystkiego, by w wielu przypadkach gry o wysoką stawkę zjednoczyć się i współpracować, współdziałać dla dobra naszego kraju.
Zdaniem Małgorzaty Stelnickiej, wiceprezydent Opola, nie wolno zapomnieć o przełomowych wydarzeniach sprzed 35 lat. - To była przełomowa chwila. My dzisiaj biorąc pod uwagę wydarzenia w Polsce oraz w Unii Europejskiej powinniśmy pamiętać i pielęgnować te wartości. One są bardzo ważne i dają nam tak naprawdę poczucie dużej wolności.
Szymon Ogłaza, członek Zarządu Województwa Opolskiego, zwraca uwagę, że nie byłoby dzisiejszej rzeczywistości bez 4 czerwca 1989 roku. - Gdyby nie te wybory, nie byłoby premiera Mazowieckiego, nie mielibyśmy pierwszych wolnych powszechnych wyborów prezydenckich w Polsce. Żylibyśmy prawdopodobnie w PRL-u, bo to ten Sejm zmienił konstytucję, nazwę państwa na Rzeczpospolitą Polską i szeregu innych rzeczy, które były początkiem naszego dzisiejszego położenia.
4 czerwca w Polsce obchodzony jest Dzień Wolności i Praw Obywatelskich.
- "Wolność" jest odmieniana dzisiaj przez wszystkie przypadki - mówi marszałek Andrzej Buła. - Wydarzenia z 1989 roku to było wywalczenie wolności w sposób buntowniczy, dzięki protestom na ulicach i walki z władzą komunistyczną. To była wolność, którą trzeba było wyrwać komuś, aby ludzie zaakceptowali, że my chcemy być wolni.
Wojewoda Monika Jurek zaznacza, że demokracja polega na możliwości różnych poglądów. - Rewelacyjnie byłoby, gdybyśmy mówili jednym zdaniem i wierzyli w te same ideały. Najważniejsze jest jednak kulturalne wyrażanie swoich poglądów, współpraca i robienie wszystkiego, by w wielu przypadkach gry o wysoką stawkę zjednoczyć się i współpracować, współdziałać dla dobra naszego kraju.
Zdaniem Małgorzaty Stelnickiej, wiceprezydent Opola, nie wolno zapomnieć o przełomowych wydarzeniach sprzed 35 lat. - To była przełomowa chwila. My dzisiaj biorąc pod uwagę wydarzenia w Polsce oraz w Unii Europejskiej powinniśmy pamiętać i pielęgnować te wartości. One są bardzo ważne i dają nam tak naprawdę poczucie dużej wolności.
Szymon Ogłaza, członek Zarządu Województwa Opolskiego, zwraca uwagę, że nie byłoby dzisiejszej rzeczywistości bez 4 czerwca 1989 roku. - Gdyby nie te wybory, nie byłoby premiera Mazowieckiego, nie mielibyśmy pierwszych wolnych powszechnych wyborów prezydenckich w Polsce. Żylibyśmy prawdopodobnie w PRL-u, bo to ten Sejm zmienił konstytucję, nazwę państwa na Rzeczpospolitą Polską i szeregu innych rzeczy, które były początkiem naszego dzisiejszego położenia.
4 czerwca w Polsce obchodzony jest Dzień Wolności i Praw Obywatelskich.