Zbigniew Bereszyński musi przeprosić Tadeusza Pabisiaka
Zbigniew Bereszyński, historyk i publicysta, musi przeprosić muzyka Tadeusza Pabisiaka za nazwanie go współpracownikiem bezpieki - tak orzekł opolski sąd, który uznał, że takie stwierdzenie było nieuprawnione i nieuzasadnione.
Zbigniew Bereszyński w artykule, który ukazał się na łamach "Naszej Polski" nazwał Tadeusza Pabisiaka tajnym współpracownikiem bezpieki. Taki wniosek wysnuł po analizie dokumentów znalezionych w Instytucie Pamięci Narodowej. Był tam zapis o tym, że Pabisiak spotkał się z agentem Służby Bezpieczeństwa. Dokumenty wskazywały również, że po tej rozmowie dostał prawo jazdy i paszport oraz zobowiązał się zachować spotkanie w tajemnicy.
Tadeusz Pabisiak stwierdził, że publikacja niekorzystnie wpłynęła na jego życie zawodowe, ponieważ stracił wiele kontraktów i nie jest zapraszany na koncerty. Dodajmy, że sąd lustracyjny oczyścił Pabisiaka ze wszelkich zarzutów.
Aneta Skomorowska (oprac. BO)