- Pan prezydent miał prawo tej ustawy nie podpisać, ale bardzo mnie dziwi, że nie chce uznać za język regionalny języka, którym posługuje się około pół miliona ludzi. Jo również godom po śląsku, i w domu, i u nas w urzędzie się mówi po śląsku, jeżeli ktoś rzeczywiście tym językiem się posługuje. I ten język rzeczywiście jest żywy, na Śląsku, w naszych miejscowościach, w naszym społeczeństwie - mówi burmistrz Leśnicy Łukasz Jastrzembski, lider Śląskich Samorządowców.

- Przypomnę, że pan prezydent tę ustawę uchylił już drugi raz. Za pierwszym razem na początku swojej kadencji, pierwszej kadencji, uchylił ustawę, która także w wyniku takich działań środowisk mniejszości narodowych i etnicznych została znowelizowana. Przeszła procedurę sejmową, senacką. Pan prezydent Komorowski nie zdążył podpisać tej ustawy, a pan prezydent Andrzej Duda zawetował i wrzucił do kosza - mówi Ryszard Galla, wieloletni poseł Mniejszości Niemieckiej, a od niedawna doradca marszałka sejmu do spraw mniejszości narodowych i etnicznych.

- Szkoda, że pan prezydent na początku i na końcu swojej kadencji wetuje ustawę o mniejszościach narodowych i etnicznych - dodaje Galla.