"To projekt polityczny na wiele lat". Lider Śląskich Samorządowców Łukasz Jastrzembski w Radiu Opole
- Liczę, że w najbliższym czasie przekroczymy magiczną liczbę 500 kandydatów - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole burmistrz Leśnicy i zarazem lider Śląskich Samorządowców Łukasz Jastrzembski, odnosząc się do liczby osób, która w wyborach samorządowych chce kandydować właśnie z list Śląskich Samorządowców.
- Jak wczoraj wieczorem sprawdzałem naszą bazę danych, kandydatów było 453, ale jeszcze wiem, że kolejne zgłoszenia do bazy będą dopisywane. Liczę bardzo, że magiczną cyfrę 500 przekroczymy. Zobaczymy, jak będzie - dodał.
Jak przyznał poranny gość Radia Opole, około połowy zgłoszeń to członkowie mniejszości niemieckiej. Łukasz Jastrzembski wskazywał na konieczność wspólnej pracy na rzecz Opolskiego, bez podziału na pochodzenie czy poglądy polityczne.
- Musimy skończyć z dzieleniem osób, które mieszkają u nas w województwie, które mieszkają na Śląsku na: Niemców, Polaków. Na tych, którzy są tutaj dłużej, którzy tu są krócej, na Ślązaków o polskich korzeniach, o śląskich korzeniach, o niemieckich korzeniach. W Śląskich Samorządowcach chcemy te wszystkie osoby złapać pod jednym parasolem. To są osoby, które są naprawdę zaangażowane i chcą wziąć odpowiedzialność za swoją "małą ojczyznę", za gminę, za powiat, za województwo opolskie - podkreśla.
- Po wyborach policzymy szable. Dziś mamy 13 wójtów i burmistrzów, którzy albo pełnią funkcje, albo będą się ubiegać o te stanowiska w samorządzie z list Śląskich Samorządowców. To projekt polityczny na wiele lat, bo tylko tak można realizować politykę odpowiedzialnie - zaznacza gość Radia Opole.
- Nasza inicjatywa to "zdrowy rozsądek środka", a jesteśmy jedynym komitetem, który nie jest partią polityczną, a wystawi kandydatów na wszystkie szczeble samorządu - wskazywał burmistrz Leśnicy, mówiąc o koniecznej alternatywie dla spolaryzowanego podziału, którym Polacy są chyba zmęczeni.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.
Jak przyznał poranny gość Radia Opole, około połowy zgłoszeń to członkowie mniejszości niemieckiej. Łukasz Jastrzembski wskazywał na konieczność wspólnej pracy na rzecz Opolskiego, bez podziału na pochodzenie czy poglądy polityczne.
- Musimy skończyć z dzieleniem osób, które mieszkają u nas w województwie, które mieszkają na Śląsku na: Niemców, Polaków. Na tych, którzy są tutaj dłużej, którzy tu są krócej, na Ślązaków o polskich korzeniach, o śląskich korzeniach, o niemieckich korzeniach. W Śląskich Samorządowcach chcemy te wszystkie osoby złapać pod jednym parasolem. To są osoby, które są naprawdę zaangażowane i chcą wziąć odpowiedzialność za swoją "małą ojczyznę", za gminę, za powiat, za województwo opolskie - podkreśla.
- Po wyborach policzymy szable. Dziś mamy 13 wójtów i burmistrzów, którzy albo pełnią funkcje, albo będą się ubiegać o te stanowiska w samorządzie z list Śląskich Samorządowców. To projekt polityczny na wiele lat, bo tylko tak można realizować politykę odpowiedzialnie - zaznacza gość Radia Opole.
- Nasza inicjatywa to "zdrowy rozsądek środka", a jesteśmy jedynym komitetem, który nie jest partią polityczną, a wystawi kandydatów na wszystkie szczeble samorządu - wskazywał burmistrz Leśnicy, mówiąc o koniecznej alternatywie dla spolaryzowanego podziału, którym Polacy są chyba zmęczeni.
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.