Szef PiS w regionie: Nie liczę, kto wrócił z Solidarnej Polski
- Z całym szacunkiem dla tej garstki ludzi, to nam ani w jedną, ani w drugą stronę nic nie zmienia. Zmieni nam natomiast wówczas, kiedy jedna czy druga zbłąkana owieczka przyjdzie na dwa tygodnie przed wyborami i powie, że już się nawróciła i najlepiej, gdyby mogła z pierwszego miejsca, a może nawet wyżej niż z pierwszego miejsca wystartować - tłumaczy poseł Kłosowski.
Na forum parlamentarnym klub Solidarnej Polski opuściło dwóch posłów. Jeden z nich przystąpił do klubu PiS. A jak sytuacja przedstawia się na polu lokalnym? - Jakoś z drżeniem serca ani strasznym napięciem nie liczę, kto wrócił na Opolszczyźnie. Pewnie gdzieś w powiecie, gminie ktoś wrócił. Dowiem się o tym, kiedy przyjedzie pełnomocnik i mi o tym powie - wyjaśnia szef PiS w regionie.
Politycy, którzy nie zdecydowali się na powrót do PiS, jak głosiło ultimatum, nie będą mogli kandydować w wyborach z list partii Jarosława Kaczyńskiego.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Źródło: Rozmowy "W cztery oczy", oprac. Marzena Śmierciak (oprac. WK)