Kontrowersje wokół odwołania Ewy Dudzińskiej
Wczorajsze (23.07) odwołanie ze stanowiska wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla Ewy Dudzińskiej wywołało falę krytyki pod adresem prezydenta Tomasza Wantuły. Opozycja zgodnie uznała uzasadnienie tej decyzji za niewystarczające. Dudzińskiej zarzucono, że podczas spotkania ze stowarzyszeniem sportowym, które stara się o gminną dotację, był obecny jej mąż.
Radny PO Andrzej Kopeć uważa jednak, że podane powody zwolnienia są zbyt błahe. - Nie dajmy się zwariować, to było zwykłe spotkanie informacyjne - mówi Radiu Opole.
Także radny miejski Grzegorz Mankiewicz z SLD uważa okoliczności odwołania Dudzińskiej za niejasne. - Myślę, że prawdziwe powody jej zwolnienia są zupełnie inne. Możliwe, że wkrótce je poznamy - twierdzi.
Radny Mankiewicz jest zszokowany tym, że prezydent Wantuła zwolnił Dudzińską za cień podejrzenia o lobbing w sprawie dotacji o wysokości kilku tysięcy zł. - Jak ma się to do faktu, że ten sam prezydent nakłania radnych do przekazywania z budżetu miasta milionów zł dla powiatowego szpitala, w którym sam jest zatrudniony? - pyta Mankiewicz.
Krzysztof Bednarz (oprac. BO)