Kędzierzyn-Koźle niezabezpieczony przed powodzią
Chociaż od czasu kataklizmu na Odrze w Koźlu powstał nowoczesny hydrowęzeł, a miasto zostało obwałowane, to wciąż nie zapewnia pełnego bezpieczeństwa przed podobną powodzią, jak ta z 1997 roku.
- Zbiornika Racibórz tak de facto nie mamy. Jest polder Buków, ale on nie "załatwia" sprawy. Nie było takiej opcji politycznej, która by stanowczo podjęła wyzwanie i doprowadziła do rozpoczęcia budowy zbiornika. Takie działanie zabezpieczyłoby nie tylko Kędzierzyn- Koźle, ale wszystkie miasta położone od Raciborza aż do Szczecina - mówi Wiesław Fąfara, były prezydent Kędzierzyna-Koźla.
Nowe zabezpieczenia przeciwpowodziowe Kędzierzyna-Koźla zdały egzamin podczas ostatniej powodzi w 2010 roku. Poważnie ucierpiały za to gminy położone w dolinie Odry, po prawej i lewej stronie brzegu. Marian Wojciechowski, wójt Reńskiej Wsi, uważa, że zrobiono zbyt mało, aby powódź z 1997 roku się nie powtórzyła.
- Każdy brakujący kilometr wałów po lewej stronie rzeki będzie powodował wylewanie się wody. Tak samo jak w latach 1997 i 2010 rzeka przepłynie przez Kobylice, Reńską Wieś, oraz Koźle - tłumaczy wójt.
Trwają prace przy zakończeniu obwałowania lewego brzegu Odry, co ostatecznie zabezpieczy tereny od Koźla, aż do Raciborza. Takich wałów brakuje na lewym brzegu rzeki.
Krzysztof Bednarz (oprac. AG)