Opolscy samorządowcy zadowoleni z powrotu finansowania dodatkowych lekcji niemieckiego
Opolscy samorządowcy i nauczyciele nie kryją radości po publikacji projektu rozporządzenia dotyczącego finansowania trzech lekcji niemieckiego jako ojczystego.
Przypomnijmy, po rozporządzeniu prof. Przemysława Czarnka, ówczesnego ministra edukacji, od września 2022 roku zmniejszono tygodniowy wymiar tych lekcji z trzech do jednej.
- Musi cieszyć cofnięcie tego dyskryminującego rozporządzenia - mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. Gmina utrzymała trzy godziny niemieckiego jako ojczystego, zapisując w budżecie 300 tysięcy złotych na ten cel.
- W Polsce mamy dziewięć mniejszości narodowych, a dyskryminujące ograniczenie dotykało wyłącznie dzieci uczących się języka Mniejszości Niemieckiej. Dla samorządów to jest również powrót do zwiększonego finansowania z budżetu państwa. Przecież wiele samorządów z naszego województwa w ostatnich dwóch latach realizowało z własnych budżetów naukę zabranych dwóch godzin.
Marcin Wycisło, wójt gminy Jemielnica, zareagował równie pozytywnie, bo ten samorząd również dopłacał do lekcji języka niemieckiego jako ojczystego.
- To jest właściwy ruch ucinający trwającą dyskryminację. My - jako gmina Jemielnica - utrzymaliśmy liczbę trzech godzin tygodniowo, natomiast działo się to kosztem budżetu gminy. W skali roku wydawaliśmy około 180 tysięcy złotych. Nie powinniśmy zabierać dzieciom możliwości tej nauki, a powinniśmy dać możliwość rozwoju. Języki obce to okno na świat.
Z kolei Marcin Gambiec, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej numer 24 w Opolu i germanista, ma nadzieję, że nigdy nie pojawią się już pomysły o ograniczaniu nauki języków. Pytanie natomiast, jak do września znaleźć nauczycieli języka niemieckiego.
- To jest prawdziwy kłopot, bo ze szkoły zniknął praktycznie jeden przedmiot. Zdarzały się przypadki szkół z trzema nauczycielami języka niemieckiego, a dyrektor mógł obiecać wyłącznie jednej osobie pracy na pełen etat. Wówczas nauczyciele albo przekwalifikowali się i zaczęli uczyć innego przedmiotu plus niemieckiego, albo spora grupa odeszła z zawodu. Tu jest dość duży problem, bo czy wrócą ci, którzy odeszli? Nie wiem.
Nowelizację rozporządzenia potwierdził w Radiu Opole Piotr Otrębski, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej.
- Docelowo będzie ujednolicony tygodniowy wymiar godzin nauczania języka każdej z mniejszości narodowych. To ujednolicenie rozumiemy jako trzy godziny lekcyjne w tygodniu.
Koszt wspomnianego ujednolicenia to około 57,5 miliona złotych.
- Musi cieszyć cofnięcie tego dyskryminującego rozporządzenia - mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. Gmina utrzymała trzy godziny niemieckiego jako ojczystego, zapisując w budżecie 300 tysięcy złotych na ten cel.
- W Polsce mamy dziewięć mniejszości narodowych, a dyskryminujące ograniczenie dotykało wyłącznie dzieci uczących się języka Mniejszości Niemieckiej. Dla samorządów to jest również powrót do zwiększonego finansowania z budżetu państwa. Przecież wiele samorządów z naszego województwa w ostatnich dwóch latach realizowało z własnych budżetów naukę zabranych dwóch godzin.
Marcin Wycisło, wójt gminy Jemielnica, zareagował równie pozytywnie, bo ten samorząd również dopłacał do lekcji języka niemieckiego jako ojczystego.
- To jest właściwy ruch ucinający trwającą dyskryminację. My - jako gmina Jemielnica - utrzymaliśmy liczbę trzech godzin tygodniowo, natomiast działo się to kosztem budżetu gminy. W skali roku wydawaliśmy około 180 tysięcy złotych. Nie powinniśmy zabierać dzieciom możliwości tej nauki, a powinniśmy dać możliwość rozwoju. Języki obce to okno na świat.
Z kolei Marcin Gambiec, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej numer 24 w Opolu i germanista, ma nadzieję, że nigdy nie pojawią się już pomysły o ograniczaniu nauki języków. Pytanie natomiast, jak do września znaleźć nauczycieli języka niemieckiego.
- To jest prawdziwy kłopot, bo ze szkoły zniknął praktycznie jeden przedmiot. Zdarzały się przypadki szkół z trzema nauczycielami języka niemieckiego, a dyrektor mógł obiecać wyłącznie jednej osobie pracy na pełen etat. Wówczas nauczyciele albo przekwalifikowali się i zaczęli uczyć innego przedmiotu plus niemieckiego, albo spora grupa odeszła z zawodu. Tu jest dość duży problem, bo czy wrócą ci, którzy odeszli? Nie wiem.
Nowelizację rozporządzenia potwierdził w Radiu Opole Piotr Otrębski, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej.
- Docelowo będzie ujednolicony tygodniowy wymiar godzin nauczania języka każdej z mniejszości narodowych. To ujednolicenie rozumiemy jako trzy godziny lekcyjne w tygodniu.
Koszt wspomnianego ujednolicenia to około 57,5 miliona złotych.