Decyzja w sprawie koszykarskiej Odry podzieliła radnych
Podczas piątkowej (23.03) sesji radni mieli możliwość skomentowania sytuacji, ponieważ zwrot dotacji doprowadzi ekstraklasowy zespół do bankructwa.
- Serce chciałoby inaczej, ale są przepisy, których należy przestrzegać - mówi radny PiS, Mieczysław Niedźwiedź. - Trudno w tej chwili namawiać burmistrza do tego, żeby wydawał decyzje urzędnikom, które nie będą zgodne z prawem, bo wiadomo, że naraża się na odpowiedzialność karną - argumentuje radny Niedźwiedź.
Wiceprzewodniczący rady miejskiej Bartłomiej Tyczyński z SLD jest ostrożny w komentarzach. - Nie znam szczegółów sprawy. Prawnicy się nie zgadzają, tym bardziej ja nie będę ferował sądów - mówi Tyczyński. I dodaje, że jeśli wykryto jakieś nieprawidłowości, to burmistrz w tym przypadku zadziałał dobrze.
Z kolei Grzegorz Surdyka, radny Stowarzyszenia Młody Brzeg nie szczędził słów krytyki pod adresem władz Brzegu. - Pan burmistrz funkcjonuje na swoim stanowisku od 10 lat. Mamy ekstraklasową koszykówkę, która gra w sali, na której z sufitu kapie zawodnikom na głowy woda, to przecież skandal - podkreśla radny Surdyka i krytykuje także władze Brzegu za stadion i budowę hali sportowej przy ul. Powstańców Śląskich.
Radni opozycji nazwali Huczyńskiego "grabarzem sportu". Burmistrz Brzegu podkreślał wielokrotnie w Radiu Opole, że musi działać zgodnie z obowiązującymi przepisami, stąd taka decyzja w sprawie koszykarskiej Odry.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. WK)