– Prawie wszyscy w Europie już to zrobili, tylko nie Polska, Bułgaria, Rumunia i Słowenia. Mamy taki luksus, że możemy tę reformę przeprowadzić w bardzo długim okresie czasu w sposób progresywny. Jeżeli ta reforma wejdzie w życie, to rozpocznie się o 2013 roku bardzo spokojnie – dodaje Trawiński.

– Gdyby reforma weszła w życie, zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat nastąpiłoby dopiero w 2040 roku – mówi dyrektor ZUS-u. – Określenie już dziś wysokości emerytury świadczonej za 30 lat jest niemożliwe. Chodzi jednak o zapoczątkowanie pewnego algorytmu zmian.

– Załóżmy, że kobieta urodzona w 1975 roku, która zarabia 100 procent przeciętnej po 35 latach w obecnym systemie emerytalno-rentowym otrzyma emeryturę na poziomie 1 150 zł z pierwszego filara. Natomiast, jeżeli wprowadzilibyśmy zmiany do systemu emerytalno-rentowego, to ta sama pani, po przepracowaniu 7 lat dłużej, otrzyma o 70 procent wyższą emeryturę – przekonuje Krzysztof Trawiński.

– Podwyższanie wieku emerytalnego jest w Europie dość powszechnym sposobem zwiększania komfortu finansowego osób nabywających świadczenia – dodał dyrektor opolskiego ZUS-u.

Aktualnie tzw. stopa zastąpienia, czyli stosunek naszej emerytury do ostatnio otrzymywanego wynagrodzenia stanowi około 50 procent. Brak działań w sferze emerytur doprowadzi do dalszego obniżania wysokości świadczeń.

Posłuchaj informacji:

Jacek Rudnik (oprac. KK)