Kłopoty z dopasowaniem prawa wodnego w Polsce do UE
– Efekt takich działań jest jeden – mówi Zbigniew Bahryj, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń w Wodnych w Opolu. – Po prostu pozostawiamy te odcinki nienaruszone, a potem rolnicy występują z żądaniem odszkodowania. W tym zakresie pojawia się problem nawet milionowych odszkodowań z tytułu zalania pól i upraw.
Polska do 2015 powinna dostosować prawo do dyrektywy wodnej tak aby skutecznie chronić wody. Jeśli tak się nie stanie Komisja Europejska będzie nas karać. Czy w chwili obecnej są takie kary nakładane?
– Nie, do kar jest naprawdę daleko. W Polsce, jak na razie, stwierdzono naruszeni dotyczące ochrony gatunkowej ptaków, która w naszym prawie jest zbyt mało rygorystyczna. Na razie jednak jest to stwierdzenie bez nałożonych kar. Jeżeli nic z tym nie zrobimy, wtedy zapadnie kolejny wyrok i dopiero wtedy realnie zagrożą nam kary. Myślę jednak, że do tego nie dojdzie – przekonuje Paweł Pawelczyk z Klubu Przyrodników.
Zbigniew Bahryj dodaje, że na terenie Opolszczyzny w XVII wieku nie było dzikich rzek, a zdziczenie z powodu zaniedbania nastąpiło w ciągu ostatnich 30 lat.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wójtowicz (oprac. KK)