- Nigdy nie jest tak, że nie ma czasu na spotkanie choćby z komisją obrony czy z wybranymi posłami z komisji obrony. Jak ja byłem ministrem obrony, to zapraszałem do siebie posłów opozycji - PiS ówczesnego, po to, żeby nie dowiadywali się z mediów o pewnych rzeczach. To jest sprawa bezpieczeństwa państwa. Ja nie mówię, że my byśmy się na wszystko zgadzali, bo nie o to chodzi, natomiast bardzo racjonalne by było, żeby rozmawiać, informować wcześniej - dodał.

- Po ewentualnym dojściu do władzy po 15 października, nie będzie żadnego zrywania podpisanych kontraktów - zapewnił minister Siemoniak, ale w jego ocenie, priorytetem polskiej obronności jest system obrony przeciwrakietowej.

Sama kampania wyborcza jest w ocenie posła Siemoniaka mocno oparta na emocjach. W Opolskiem wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej zapowiada m.in. rozwiązanie problemów przedsiębiorców. Chce być rzecznikiem Opolskiego jeśli chodzi o wyższy standard usług publicznych, problemy seniorów czy zatrzymanie bardzo niekorzystnej depopulacji regionu.

- Problemy przedsiębiorców, problemy samorządów, wykluczenie komunikacyjne, kwestia usług publicznych, na przykład ochrona zdrowia - w moim przekonaniu - lepiej stoi w Opolskiem, niż w wielu innych regionach, ale mimo to podlega tym wszystkim kwestiom, które w całym kraju tą ochronę zdrowia przytłaczają - długość kolejek, braki lekarzy. Dużo jeżdżąc widzę, jak wygląda sytuacja na drogach, jak są zatłoczone - podkreśla.

W razie dobrego wyniku wyborczego i mandatu poselskiego dla Tomasza Siemoniaka, kandydat zapowiedział na antenie Radia Opole częste odwiedzanie Opolszczyzny, otwarcie kilku biur poselskich, w których będzie się można zgłaszać z najważniejszymi sprawami.

Wybory parlamentarne odbędą się 15 października.