Nie będzie śledztwa w sprawie działania na szkodę opolskiej filharmonii. Zawiadomienie złożył Patryk Jaki, poseł Solidarnej Polski. Zarzucił byłemu dyrektorowi Bogusławowi Dawidowowi, że organizując tournée po Stanach Zjednoczonych, naraził filharmonię na stratę 1 miliona 600 tysięcy zł. Prokuratura Rejonowa w Opolu odmówiła wszczęcia śledztwa, ponieważ - jak uznała - brakuje uzasadnionego podejrzenia, że doszło do przestępstwa.
- Prokurator w swojej decyzji wskazał, iż Filharmonia Opolska, jako instytucja kulturalna, nie prowadzi stricte działalności gospodarczej, w rozumieniu ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, tzn. nie dąży do osiągnięcia zysku. Prowadzi działalność kulturalną, która z założenia jest działalnością deficytową. Jej celem jest przede wszystkim rozpowszechnianie kultury wśród jak najszerszej rzeszy odbiorców, a ceny są kalkulowane w zupełnie inny sposób. Stąd też często te instytucje szukają sponsorów - wyjaśnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu Lidia Sieradzka.
Dodajmy, że straty, jakie przyniosło tournée, zmusiło filharmonię do zaciągnięcia kredytu w wysokości w wysokości 1 miliona 800 tysięcy zł pod zastaw budynku filharmonii.
Decyzja prokuratury nie jest prawomocna.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wójtowicz (oprac. Wanda Kownacka)
