Kara dla Energy Investors odroczona?
Wniosek o zapłatę 5 milionów złotych miał zostać złożony na początku marca. Tak burmistrz Wojciech Huczyński zapowiadał kilka tygodni temu. Dziś zdanie zmienił, a argumentuje to tym, że Energy Investors po zapłaceniu kary ogłosi upadłość, problemy mogą mieć także podwykonawcy, co się wiąże z tym, że pracownicy mogą stracić zatrudnienie.
- Wstrzymuję się z przesłaniem dokumentu do komornika, licząc na to, że firma, tak jak deklarowała, zbuduje hotel, aczkolwiek w terminie późniejszym. Jak będzie hotel, to będzie musiał pracować, przyjmować turystów i to jest potrzeba miasta - tłumaczy burmistrz.
- Jestem zdruzgotany tym, co się dzieje - mówi Grzegorz Chrzanowski, radny opozycyjny, który nie wierzy w to, że firma nie ma pieniędzy na zapłatę pięciomilionowej kary. - W tym samym czasie firma była zobligowana do wybudowania hotelu dla miasta, a nie realizuje swoje inne obiekty w mieście, które są typowo komercyjne: budowa mieszkań i ich sprzedaż. Czyli pieniądze były, moce przerobowe były, ludzie do pracy byli i obiekty zostały zrealizowane. Firma je teraz sprzedaje i zarabia. Natomiast naszego obiektu, czyli hotelu, do którego była przywiązana kara, nawet nie zaczęto.
Huczyński dodaje, że wniosek o wyegzekwowanie kary będzie podpisany i gotowy do złożenia i zrobi to wtedy, kiedy będzie to konieczne. Opozycja zarzuca mu, że czeka do końca kadencji, by nie musiał rozpatrywać tego problemu ze względu na swoje bliskie relacje z właścicielem Energy Investors.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. Wanda Kownacka)