Włodzienin: Prokuratura zbada, kto zawinił
- To albo błędy wykonawcze, czyli niewłaściwie wykonana podbudowa pod zbiornik, albo niewłaściwie zdiagnozowane podłoże i przesiąki z tego wynikające – mówi dyrektor Zarządu Melioracji Zbigniew Bahryj. - 100 procent pewności mielibyśmy, gdybyśmy rozebrali zaporę i sprawdzili, co zostało źle wykonane.
Jak dodaje dyrektor, zawinić mogli wszyscy, którzy uczestniczyli w budowie zbiornika.
- Począwszy od projektanta, skończywszy na inspektorze nadzoru i osobach, które wykonywały odpowiednie badania – wyjaśnia. - Coś jest nie tak, a prokuratura wyjaśni, kto i gdzie popełnił błąd. Być może niektóre osoby są niewinne i zostaną oczyszczone z zarzutów.
Budowa zbiornika retencyjnego we Włodzieninie kosztowała 22 miliony złotych. Po zakończeniu prac okazało się, że przecieka.
Sprawa została zgłoszona do prokuratury w Głubczycach, a ta przekazała ją do Prudnika, ponieważ tam trwało już dochodzenie dotyczące zbiornika retencyjnego.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Małgorzata Lis-Skupińska)