Wędzony ser podobny do oscypka ze Staniszcz Wielkich
Cudze chwalicie – swego nie znacie. W Staniszczach Wielkich jeden z tamtejszych rolników wytwarza wędzony ser, podobny do podhalańskich oscypków. Wygląda inaczej, bo robiony jest nie w drewnianych formach, ale tradycyjnie, po śląsku w tzw. kajsterkach, czyli bawełnianych woreczkach. Smakuje jednak lepiej od swojego podhalańskiego konkurenta. – Po moje wyroby przyjeżdżają klienci nawet ze Śląska – mówi Jerzy Ziaja ze Staniszcz Wielkich.
– Wykorzystujemy do niego skrzepłe mleko. Niektórzy rolnicy mają problemy z krowami, których mleko za szybko krzepnie i mleczarnie nie chcą go odbierać. My natomiast nie mamy problemów z takimi krowami, bowiem zależy nam właśnie na tym, by to mleko jak najszybciej skrzepło, a w tym celu stosuje się podpuszczkę. Na Śląsku te ser wytwarzany jest w kajsterkach, nie robimy go rękami. Mleko przelewa się do kajsterki, czyli szmatki, gazy, którą następnie wykręca się i formuje ser przybierający wtedy kształt kobiecej piersi – tłumaczy Jerzy Ziaja.
Pan Jerzy dodaje, że w Staniszczach Wielkich jak jest jeszcze pięciu rolników, którzy kultywują śląskie metody produkcji żywności.
Posłuchaj informacji:
Bogusław Kalisz (oprac. Karolina Kopacz)