Węgorz po turawsku? Już można planować, ruszyło zarybianie akwenów
Pół tony węgorza zamieszka w zbiornikach wodnych województwa. W ośrodku Polskiego Związku Wędkarskiego Rybaczkówka w Turawie poranek upłynął na przepakowywaniu ryb, które następnie zostały rozwiezione po regionie.
Do Jeziora Dużego trafi 150 kg węgorzowej młodzieży. Ryba ta ma za sobą już podróż przez pół Europy.
- To są rybki po 10 gramów, one są już podchowane. One już przypłynęły tutaj z Morza Sargassowego. Golfstrom je tu przyniósł do wybrzeży Europy. Tam zostały odłowione, w Europie podchowane i teraz idą do zarybienia naszych wód - mówią wędkarze, którzy zajmują się podziałem ryby.
- Żeby te węgorze urosły do takich postaci dużej, to potrzeba tak około 8 - 9 lat. Jest to ryba trudna do połowu, trzeba się dobrze do tego przygotować. I też jest jej tyle, ile my wpuszczamy, bo węgorz tu się nie rozradza - przekazuje Jakub Roszuk, dyrektor okręgu opolskiego Polskiego Związku Wędkarstwa.
Szacunkowo dorosłości doczeka około 70 procent dzisiejszego narybku.
- To są rybki po 10 gramów, one są już podchowane. One już przypłynęły tutaj z Morza Sargassowego. Golfstrom je tu przyniósł do wybrzeży Europy. Tam zostały odłowione, w Europie podchowane i teraz idą do zarybienia naszych wód - mówią wędkarze, którzy zajmują się podziałem ryby.
- Żeby te węgorze urosły do takich postaci dużej, to potrzeba tak około 8 - 9 lat. Jest to ryba trudna do połowu, trzeba się dobrze do tego przygotować. I też jest jej tyle, ile my wpuszczamy, bo węgorz tu się nie rozradza - przekazuje Jakub Roszuk, dyrektor okręgu opolskiego Polskiego Związku Wędkarstwa.
Szacunkowo dorosłości doczeka około 70 procent dzisiejszego narybku.