10. rocznica oddziału ratunkowego w opolskim WCM-ie
– Trafiają do nas najtrudniejsze przypadki z całego województwa, m.in. osoby z urazami wielonarządowymi, ze względu na to, że od lipca mamy status centrum urazowego. Przywożeni są do nas pacjenci po wypadkach, zatrzymaniu krążenia, szczególnie z przyczyn kardiologicznych, ponieważ mamy na oddziale kardiologii pracownię termodynamiki. Trafiają do nas także osoby po ciężkich urazach mózgowo-czaszkowych, ponieważ w WCM-ie mamy jedyny w regionie oddział neurochirurgii. Jest u nas również OIOM, na którym znajduje się 11 łóżek i OIOM dla dzieci, co również przemawia za tym, by przywozić do nas najcięższe przypadki – tłumaczy Marek Dryja.
– Oddział ratunkowy to swojego rodzaju brama wejściowa do naszego szpitala – mówi Marek Piskozub, dyrektor opolskiego WCM-u. – Wszyscy lekarze różnych specjalności, a w szczególności lekarze dyżurni wykonują klasyfikację, pierwszą pomoc i diagnostykę pacjenta właśnie na oddziale ratunkowym. Dzięki temu, może on zostać należycie zdiagnozowany, wyposażony i wyleczony. Z jednej strony w WCM-ie działa oddział ratunkowy, a z drugiej, na potrzeby tego oddziału całodobową działalność prowadzi zakład diagnostyki obrazowej z tomografem komputerowym, możliwością badań USG, badań radiologicznych, zakład diagnostyki laboratoryjnej ze względu m.in. na badania serologiczne, by można było określić grupę krwi i np. po wypadkach skrzyżować ją oraz podać pacjentowi – dodaje Marek Piskozub.
Dziesięć lat temu na oddziale ratunkowym pracował zaledwie jeden lekarz ze specjalnością ratunkową. Dziś jest ich siedmiu, a razem z wyspecjalizowanym personelem pielęgniarskim oraz ratownikami na oddziale pracuje w sumie siedemdziesiąt osób.
Z okazji okrągłej rocznicy ratownicy, strażacy, policjanci i antyterroryści przygotowali pokaz - symulację wypadku, której przyglądał się nasz reporter Piotr Wójtowicz.
Posłuchaj informacji:
Marta Bobowska/Piotr Wójtowicz (oprac. Karolina Kopacz/Barbara Olińska)