Jest dotacja na przygotowanie i organizację letniej pracy ratowników WOPR-u
150 tysięcy złotych przekazał urząd marszałkowski opolskim oddziałom Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pieniądze mają przede wszystkim posłużyć zapewnieniu letnich dyżurów ratowników na akwenach.
Chodzi między innymi o jeziora w Nysie, Otmuchowie, Turawie czy Januszkowicach. Marszałek Andrzej Buła zaznacza, że samorząd województwa buduje taką politykę od trzech lat.
- Organizujemy konkurs na bezpieczeństwo turystyczne przy akwenach - dodaje.
- Widzę dzisiaj w tej ofercie wyjątkową różnorodność działań. Po pierwsze za te pieniądze WOPR wyremontuje jeszcze swoje siedziby, a do tego dyżury, diety, opłaty energetyczne, remonty łodzi czy zakup małych jednostek pływających. Naprawdę uśmiecham się, mówiąc, że za 150 tysięcy złotych można zrobić tyle dobrych rzeczy, a do tego przez ponad trzy miesiące pełnić dyżury na akwenach.
Zbigniew Szorc, prezes WOPR-u na Opolszczyźnie, zwraca uwagę, że ratownicy nie otrzymują wynagrodzeń, więc trzeba stworzyć im przynajmniej odpowiednie warunki.
- Im lepsze warunki są stworzone dla ratowników, tym chętniej oni przyjeżdżają do nas, aby pełnić dyżury. Wówczas widzą dla siebie mały grant. Choć nie dostają typowych wynagrodzeń, w zamian za obecność mogą bezpłatnie przenocować tutaj oraz korzystać ze sprzętu, do którego nie mieliby dostępu. Dla przykładu można podać łodzie motorowe. Podsumowując, zwyczajnie musimy jakoś przyciągnąć tych ludzi.
Dodajmy, popołudniowe spotkanie miało miejsce w turawskiej stanicy WOPR.
- Organizujemy konkurs na bezpieczeństwo turystyczne przy akwenach - dodaje.
- Widzę dzisiaj w tej ofercie wyjątkową różnorodność działań. Po pierwsze za te pieniądze WOPR wyremontuje jeszcze swoje siedziby, a do tego dyżury, diety, opłaty energetyczne, remonty łodzi czy zakup małych jednostek pływających. Naprawdę uśmiecham się, mówiąc, że za 150 tysięcy złotych można zrobić tyle dobrych rzeczy, a do tego przez ponad trzy miesiące pełnić dyżury na akwenach.
Zbigniew Szorc, prezes WOPR-u na Opolszczyźnie, zwraca uwagę, że ratownicy nie otrzymują wynagrodzeń, więc trzeba stworzyć im przynajmniej odpowiednie warunki.
- Im lepsze warunki są stworzone dla ratowników, tym chętniej oni przyjeżdżają do nas, aby pełnić dyżury. Wówczas widzą dla siebie mały grant. Choć nie dostają typowych wynagrodzeń, w zamian za obecność mogą bezpłatnie przenocować tutaj oraz korzystać ze sprzętu, do którego nie mieliby dostępu. Dla przykładu można podać łodzie motorowe. Podsumowując, zwyczajnie musimy jakoś przyciągnąć tych ludzi.
Dodajmy, popołudniowe spotkanie miało miejsce w turawskiej stanicy WOPR.