Mieszkańcy Groszowic, dzielnicy Opola, od dawna skarżyli się na lokatorów izby wytrzeźwień i noclegowni. Nie podobało im się ich agresywne zachowanie i załatwianie potrzeb fizjologicznych na pobliskim przystanku. Dziś (7.07) radni miasta zgodzili się na zakup trzech kamer, aby objąć monitoringiem noclegownię i jej okolicę.
- Jeśli są to nasi mieszkańcy, pracownicy mogą zareagować - mówi Elżbieta Urzędowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Osobom Bezdomnym i Uzależnionym. - Gdy ktoś potrzebuje pomocy, zostanie doprowadzony do ośrodka, jeżeli będzie pod wpływem alkoholu i będzie zagrażał otoczeniu lub jego zdrowiu, zostanie wezwana policja, aby umieścić tę osobę na oddziale Izby Wytrzeźwień - dodaje dyrektor.
Jedna kamera zostanie skierowana na przystanek, druga na wejście do ośrodka, a trzecia na pobliskie pustostany. Zdaniem radnej Violetty Porowskiej monitoring to za mało. - Jeżeli ktoś ma naturę „rozbójnika”, przepraszając wszystkich rozbójników z dobrą naturą, to i tak będzie swoje robił, licząc na to, że ci, którzy mają interweniować, nie zdążą dojechać, zanim on tego czynu chuligańskiego dokona – przekonuje radna. Porowska dodaje, że w Groszowicach potrzebny jest posterunek straży miejskiej lub policji.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Magdalena Podhorodyńska)
