Zabójstwo noworodków w Ciecierzynie. Orzeczenie Sądu Najwyższego pod koniec marca
Do 27 marca Sąd Najwyższy odroczył wydanie orzeczenia w sprawie zabójstwa czworga noworodków w Ciecierzynie koło Kluczborka. Kasacje od wyroku wymierzającego matce dzieci 25 lat, zaś ojcu 15 lat więzienia, złożyli zarówno Prokurator Generalny, jak i obrońcy skazanych. Wszystkie strony procesu wnioskują o zwrot sprawy do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
Zdaniem Prokuratora Generalnego prawomocny wyrok był zbyt łagodny. - Kary nie oddają ani ogromu zła, ani grozy tej sprawy - mówiła przed SN prok. Aneta Orzechowska. Z kolei według obrońców, sądy dopuściły się podczas rozpatrywania tej sprawy błędów. Ponadto każdy z obrońców ocenia, że stopień winy jego klienta był niższy niż stopień zawinienia drugiego ze skazanych rodziców.
Do zabójstw noworodków doszło w latach 2013-2018 w Ciecierzynie koło Kluczborka, gdzie mieszkała 28-letnia Aleksandra J. i jej 37-letni partner Dawid W. Pod koniec 2018 r. na posesji Dawida W. znaleziono szczątki czworga noworodków, których rodzicami byli oskarżeni. Policję powiadomili pracownicy społeczni, których zaniepokoił brak niemowlęcia w domu, choć domyślali się, że Aleksandra J. była w ciąży.
W marcu 2020 r. Sąd Okręgowy w Opolu skazał na kary dożywotniego pozbawienia wolności oboje rodziców. Jak ustalono, matka udusiła dzieci bezpośrednio po porodzie. Przyznała się do winy. Jak twierdziła, zrobiła to, bo zależało jej na utrzymaniu związku z Dawidem W., od którego była uzależniona ekonomicznie, emocjonalnie i z którym miała już kilkuletniego syna.
Dawid W., któremu zarzucono nakłanianie partnerki do zabójstw noworodków, nie przyznał się do winy. W śledztwie zapewniał, że nic nie wiedział o ciążach swojej partnerki i losie ich czworga dzieci. Jednak m.in. z wyników badań na wykrywaczu kłamstw, którym poddano go, miało wynikać, że Dawid W. celowo próbował okłamać śledczych.
Od nieprawomocnego wyroku odwołała się obrona obojga oskarżonych. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który w kwietniu 2021 r. obniżył wcześniej orzeczone kary. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem matce wymierzono 25 lat, a ojcu 15 lat więzienia.
W sprawie głos zabrał Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. - Matka udusiła czworo własnych dzieci tuż po urodzeniu. Ich ojciec namawiał ją do zabójstw. Ciała noworodków trzymali w piecu. To wyjątkowo odrażające zbrodnie. Mimo to SA we Wrocławiu uchylił kary dożywocia dla zabójców. Skierowałem kasację od tego oburzającego wyroku - informował przed rokiem Ziobro.
Przewodniczący składowi orzekającemu SN sędzia Adam Roch postanowił odroczyć wydanie orzeczenia o blisko dwa tygodnie - do 27 marca br. - Ranga sprawy i zarzutów wymaga spokojnego rozważenia - ocenił sędzia Roch.
Do zabójstw noworodków doszło w latach 2013-2018 w Ciecierzynie koło Kluczborka, gdzie mieszkała 28-letnia Aleksandra J. i jej 37-letni partner Dawid W. Pod koniec 2018 r. na posesji Dawida W. znaleziono szczątki czworga noworodków, których rodzicami byli oskarżeni. Policję powiadomili pracownicy społeczni, których zaniepokoił brak niemowlęcia w domu, choć domyślali się, że Aleksandra J. była w ciąży.
W marcu 2020 r. Sąd Okręgowy w Opolu skazał na kary dożywotniego pozbawienia wolności oboje rodziców. Jak ustalono, matka udusiła dzieci bezpośrednio po porodzie. Przyznała się do winy. Jak twierdziła, zrobiła to, bo zależało jej na utrzymaniu związku z Dawidem W., od którego była uzależniona ekonomicznie, emocjonalnie i z którym miała już kilkuletniego syna.
Dawid W., któremu zarzucono nakłanianie partnerki do zabójstw noworodków, nie przyznał się do winy. W śledztwie zapewniał, że nic nie wiedział o ciążach swojej partnerki i losie ich czworga dzieci. Jednak m.in. z wyników badań na wykrywaczu kłamstw, którym poddano go, miało wynikać, że Dawid W. celowo próbował okłamać śledczych.
Od nieprawomocnego wyroku odwołała się obrona obojga oskarżonych. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który w kwietniu 2021 r. obniżył wcześniej orzeczone kary. Zgodnie z prawomocnym wyrokiem matce wymierzono 25 lat, a ojcu 15 lat więzienia.
W sprawie głos zabrał Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. - Matka udusiła czworo własnych dzieci tuż po urodzeniu. Ich ojciec namawiał ją do zabójstw. Ciała noworodków trzymali w piecu. To wyjątkowo odrażające zbrodnie. Mimo to SA we Wrocławiu uchylił kary dożywocia dla zabójców. Skierowałem kasację od tego oburzającego wyroku - informował przed rokiem Ziobro.
Przewodniczący składowi orzekającemu SN sędzia Adam Roch postanowił odroczyć wydanie orzeczenia o blisko dwa tygodnie - do 27 marca br. - Ranga sprawy i zarzutów wymaga spokojnego rozważenia - ocenił sędzia Roch.