Kontrowersje wokół reorganizacji RZGW
Józef Sebesta, marszałek województwa opolskiego uważa, że to dobry pomysł. – Jeśli przeanalizowalibyśmy wszystkie powodzie, które miały miejsce, a potem role wojewodów w usunięciu skutków i odpowiedzialności za kwestię bezpieczeństwa, także przeciwpowodziowego, to nam to się podoba i jesteśmy za tym, aby taka ustawa weszła w życie – mówi Józef Sebesta. – W tej chwili wojewodowie będą mieli możliwości finansowe i wykonawcze, aby walczyć z powodzią – dodaje marszałek.
Stanisław Rakoczy z PSL nie neguje pomysłu, ale tłumaczy, że zawarte są w niej przepisy sprzeczne z prawem unijnym i przed projektem ustawy jeszcze długa droga. – Nie chcę przesądzać niczego w takich przypadkach, ponieważ najpierw trzeba zebrać opinię. Nigdy, żadna ustawa nie mogłaby wejść w życie, jeżeli byłaby niezgodna z prawami unijnymi. Ważne jest to, aby gospodarkę wodną uporządkować i nadać jej nowego charakteru – wyjaśnia poseł Rakoczy.
Jan Chabraszewski z PiS uważa, że prawdziwym problemem nie jest odpowiedzialność takiej, czy innej instytucji, ale zbyt mała ilość przyznawanych środków i zadaje pytania, czy reorganizacja spełni swoje zadania, czy podniesie się bezpieczeństwo przeciwpowodziowe mieszkańców naszego województwa?
Na pytania Chabraszewskiego odpowiedział Krzysztof Drynda z PJN. – Bezpieczeństwa i życia ludzkiego nie można liczyć w tych kategoriach. Polska nie jest tak biednym krajem, aby nie było nas stać na kilka etatów w 16 województwach. Jeżeli specjaliści uznają, że to poprawi bezpieczeństwo, zarządzanie i efektywność inwestycji przeciwpowodziowych to trzeba iść w tym kierunku – wyjaśnia Drynda.
– Pojawiające się głosy o kosztach wprowadzenia, aż 16 zarządów gospodarki wodnej, nie mogą decydować o bezpieczeństwie przeciwpowodziowym. Trzeba przejrzeć szczegółowe rozwiązania, aby ostatecznie zdecydować w jakim kierunku należałoby sformułować ustawę – dodaje Drynda.
Posłuchaj informacji:
Roman Juranek (oprac. Michał Dróbka)