– To jeden dzień w roku, kiedy osoby niepełnosprawne integrują się, uspołeczniają i bawią, to dla nich niesamowita radość – podkreśla Barbara Borkowska z Domu Pomocy Społecznej z ul. Świętojańskiej.

– Nasi podopieczni wykazują się wszelkimi talentami, można zobaczyć wykonane przez nich drzewka szczęścia - z koralików, drutu, masy solnej, jest też glina i odlewy gipsowe, a także malunki – mówi Magdalena Janeczek-Zawaryńska, pracująca w terapii zajęciowej w Domu Pomocy Społecznej w Kopernikach.

Oprócz ciekawej zabawy, były też chwile refleksji. Żeby skutecznie pomagać, trzeba mieć pieniądze. – Tych ciągle brakuje, ale jest nadzieja zmian na lepsze – powiedziała Irena Kłakowicz, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie.

Imprezie towarzyszyła zbiórka charytatywna na leczenie Przemka z Głuchołaz.

Posłuchaj informacji:

Dorota Kłonowska (oprac. Wanda Kownacka)