Dzięki komu Opole będzie miało nowy stadion? Czy to zasługa "monarchy Arkadiusza Wiśniewskiego"?
Budowa opolskiego stadionu jest coraz bardziej zaawansowana. Zdaniem byłego wiceprezesa WiK-u Mateusza Filipowskiego nie byłaby ona możliwa, gdyby nie ciężka praca spółki w latach 2014-2021. Jak dodał podczas konferencji prasowej, to właśnie wtedy, dzięki częściowej sprzedaży udziałów w spółce do budżetu miasta trafiło 100 milionów złotych.
- Od 2014 roku, czyli od momentu, kiedy przyszliśmy do spółki, to przyświecał nam jeden cel, abyśmy robili wszystko, aby mieszkańcom żyło się lepiej i byli zadowoleni z tego, co dzieje się w mieście - dodaje Ireneusz Jaki, prezes spółki WiK.
- Za punkt honoru postawiliśmy sobie, aby za wszelką cenę móc pomagać Opolu, oprócz tych funkcji, które są nam przypisane zgodnie z ustawą. Spółka nie może być postrzegana przez pryzmat, tylko tego, ale również tego, co robi w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu. Tą społeczną odpowiedzialnością jest również wspomaganie opolskich uczelni, fundacji, szpitali, ale w tym wszystkim pozyskaliśmy dodatkowe pieniądze w wysokości 100 milionów i przekazaliśmy je na inwestycje.
- Mamy tu dwa zdjęcie, które ukazują dwie twarze Arkadiusza Wiśniewskiego. Na jednym z nich prezydent cieszy się z tego, że prezes opolskich wodociągów tak zarządzał spółką, że przygotował ogromną poduszkę finansową między innymi na tę inwestycję - podkreśla Mateusz Magdziarz, sympatyk Odry Opole oraz były członek zarządu OKS Odra Opole.
- Jego twarz wskazuje wyraźnie, że z aprobatą, satysfakcją i uznaniem dokonuje czegoś w rodzaju uhonorowania pracy prezesa Jakiego. Tymczasem mija nie kilka lat, a miesięcy, kiedy wmurowany jest kamień węgielny pod tę inwestycję i ani pan prezydent, ani jego służby nie mają dość klasy, żeby nie powiedzieć, że nie mają jej wcale, aby jednego z ojców chrzestnych tej inwestycji zaprosić na tę uroczystość. Więc pytam otwarcie, która twarz prezydenta Wiśniewskiego jest prawdziwa.
O komentarz do dzisiejszej konferencji poprosiliśmy rzecznika opolskiego ratusza Adama Leszczyńskiego: - Niemal rok od startu budowy stadionu i 7 lat od dokumentacji Ireneusz Jaki upomina się o to, żeby być jego autorem - odpowiada rzecznik.
- W uznaniu zasług prezesa władze miasta powinny więc rozważyć postawienie mu pomnika na opolskim rynku, na przykład w miejsce księcia Kazimierza albo nazwać stadion jego imieniem. Poważnie jednak rzecz biorąc, trzeba się zastanowić nad stanem pana prezesa, bo dzisiejsza konferencja pokazała, że Ireneusz Jaki traktuje WiK i jego pracowników jak swój folwark. Co w sumie nas nie dziwi. To nie on dawał przecież pieniądze na cokolwiek, tylko spółka, decyzją właścicieli, którymi jest 5 opolskich gmin.
Przypomnijmy, że stadion ma być gotowy pod koniec 2024 roku. Jego budowa będzie kosztować około 209 milionów złotych.