Kto ogrzeje Praszkę?
– Sprawa jest o tyle trudna, że Energia Praszka winna jest pieniądze za dostarczenie gazu. Według umowy podpisanej między dostarczycielem gazu a Energią Praszka, nawet jednomiesięczne opóźnienie za zapłatę gazu może powodować przerwanie jego dopływu – dodaje.
Obecne zadłużenie spółki, związane z zakupem i dostawą gazu, wynosi ponad 900 tysięcy złotych. Gmina Praszka posiada 34 % udziałów. Zamiast kolejnej pomocy finansowej (miliona pięćset tysięcy złotych), o jaką zwróciła się spółka, burmistrz szuka nowego inwestora, który uratuje sytuację spółki. Radio Opole dowiedziało się, że są prowadzone poważne rozmowy z przedsiębiorstwem Nysa Gaz, które miałoby wykupić wszystkie udziały spółki Energia Praszka.
– Jest pomysł, aby pozyskać jakiegoś strategicznego partnera, który dokapitalizował tą firmę lub, jeśli się taki nie znajdzie, sprzedać ją inwestorowi, który profesjonalnie zajmuje się także energetyką cieplną. Energia Praszka od lat ma problemy ze spłatą kredytów inwestycyjnych – zaznacza burmistrz.
Jeżeli spółka nie zostanie zrestrukturyzowana albo nie znajdą się pieniądze na spłatę długów, grozi jej upadłość. Jarosław Tkaczyński ma nadzieję, że do tego nie dojdzie, a gaz nie zostanie zakręcony.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wrona (oprac. Anna Ognista)