Łatanie dziur się nie sprawdza
– Szkoda pieniędzy na łatanie dziur, które i tak za chwilę się pojawią, lepszym sposobem jest sukcesywne przeznaczanie tych funduszy na budowę dróg – tak uważa nyski starosta Adam Fujarczuk.
Wszystko wskazuje, że powiat nyski, który ma jeden z najwyższych w Polsce wskaźników w zakresie inwestycji drogowych, zmieni priorytety swoich działań. – Mamy po czym chodzić, a nie mamy po czym jeździć – mówi Fujarczuk. Dodaje też, że łatanie masą na zimno nie do końca się sprawdza, gdyż po niedługim czasie dziury znów się pojawiają. Natomiast położenie nowej nawierzchni jest gwarancją trwałości i zapewnia kierowcom komfort jazdy przez kilka lat.
Efekty łatania dziur masą na zimno nysanie oglądają na co dzień. Trudno przejechać wieloma centralnymi ulicami, nie urywając przy tym koła – choć końca zimy jeszcze nie widać .
Posłuchaj wiadomości:
Dorota Kłonowska (oprac. Łukasz Sawicki)