- To dla nas sakralne święto, podczas którego zawsze bardzo dużo się dzieje na Ukrainie. Szczególnie w dużych miastach - mówi Iryna Kostiuk, współorganizatorka wydarzenia.

- Mamy bardzo silną wiarę w to, że wygramy tę wojnę i w to, że w końcu nasze państwo będzie naprawdę niepodległe. Niestety, trafiliśmy na takiego sąsiada. Patrzę teraz na media społecznościowe i widzę, że każdy wrzuca filmiki, jak świętuje w domu.

- Święto niepodległości Ukrainy to dla nas bardzo radosne i huczne święto. Niestety tym razem musieliśmy ograniczyć nasze świętowanie z wiadomych względów - mówi Ala Krekotnieva, uczestniczka wydarzenia. - Dzisiaj mamy tę nadzieję, że ludzie, którzy przyjdą na to święto odpoczną od wiadomości. Dzisiaj mija pół roku od momentu, kiedy wybuchła wojna na Ukrainie.

- To kolejny raz, kiedy wspólnie świętujemy Dzień Niepodległości Ukrainy. Niestety w zupełnie innych okolicznościach niż rok temu - mówi Maciej Wujec, wiceprezydent Opola. - Jest wojna. Tym bardziej powinniśmy pokazywać, że wolny świat polega na tym, że razem wspólnie świętujemy, spotykamy się, że celebrujemy demokrację, wolność, wolność wypowiedzi.

Dodajmy, że Dzień Niepodległości Ukrainy obchodzony jest od 24 sierpnia 1991 roku, dokładnie w rocznicę uchwalenia Deklaracji Niepodległości Ukrainy przez Radę Najwyższą Ukraińskiej SRR.