Jak mówi Krzysztof Mateja informacja o inicjatywie błyskawicznie rozeszła się w mediach społecznościowych i tym samym trafiła do wielu mieszkańców regionu.

- Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. Myślałem, że to zamknie się w takim gronie sąsiedztwa, może miejscowości. Wiem, że tutaj byli ludzie z Opola i z Nysy. To już jest naprawdę kawał drogi do Tarnowa, żeby przyjechać tylko po słoneczniki.

- Sąsiedzi cały czas pytali, czy mogą sobie podarować jednego słonecznika. Postanowiliśmy to wykorzystać w pozytywny sposób. Powiesiliśmy skrzynkę, aby zbierać wolne datki na rzecz Fundacji Dom - mówi Alfred Mateja.

- Zapraszam wszystkich mieszkańców. Można przyjechać, zerwać. Jak zabraknie słoneczników na tym polu, to przestawimy skrzynkę w inne miejsce. Słoneczników nie zabraknie.

- Zainteresowanie słonecznikami jest bardzo duże. Ludzie mówią, że są wzruszeni i bardzo im się ta akcja podoba - mówi Gabriela Mateja.

- Przyjeżdżają ludzie, oglądają i wybierają nawet do późnych godzin wieczornych. Wczoraj będąc na podwórku widziałam po godzinie 21:00, że rodzina z dziećmi jechała i miała ze sobą słoneczniki.

Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na organizację wycieczek i zakup przyborów szkolnych dla dzieci z Fundacji Dom w Opolu.