Przyjaciel Hugo Chaveza i Fidela Castro
(fot. Dorota Kłonowska / AFRO) |
Jednak wyjdziemy na chwilę z domowego podwórka by przenieść się do Francji. Tam, wydarzenie kulturalne, którego ominąć nie można mimo że z Opola daleko. Jednak wieści szybko się rozchodzą, a za moment z Cannes „Wall Street: Pieniądz nie śpi” też szybko rozchodzić się zacznie. Oliver Stone mógł pomyśleć: hollywoodzka fabuła, romans, duża kasa, trochę pościgów, serdeczne zakończenie i nowoczesny montaż - zadziała. Zadziałało. Oliver Stone pokusił się o wiele istotnych obrazów: zamach na Kennedy’ego „JFK”, afera Watergate „Nixon”, wojnie w Wietnamie „Urodzony 4 lipca”, atak na Word Trade Center „WTC”. Lewicujący twórca, tworzy w dobie kryzysu, o kryzysie właśnie, ale jakże fabularnie.
A skoro o pieniądzach mowa, to żeby je zdobyć trzeba być zapewne przedsiębiorczym. Zapewne wielu marzy, aby scenariusze o rekinach Wall Street pisane były na bazie ich doświadczeń i biografii. Jak to zrobić? Może zacząć od dni przedsiębiorczości, które potrwają na UO do jutra.