- Spółki komunalne, takie jak nasza, mają problem żeby konkurować z firmami przewozowymi, bo te są w stanie zaoferować wyższe wynagrodzenie – mówi Małgorzata Kornaga z Urzędu Miejskiego w Strzelcach Opolskich. - Na tę chwilę już mamy opóźnienia w odbiorze odpadów z gospodarstw domowych. Te opóźnienia jeszcze na bieżąco są uzupełnianie przerzucaniem brygady kanalizacyjnej na samochody odbierające śmieci, by tych poślizgów było jak najmniej, ale problem istnieje. Spółka na tę chwilę może zatrudnić dwóch kierowców. Chętnych brak.

Obecnie w Strzeleckich Wodociągach i Kanalizacji jest 60% obsady niezbędnej do utrzymania harmonogramu wywozu śmieci. Jeśli któryś z kierowców pójdzie na zwolnienie chorobowe lub trafi na kwarantannę, firma może nie być w stanie odbierać odpadów, a wtedy sytuacja mieszkańców będzie bardzo trudna.

Podobny problem mieli ubiegłej zimy mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla, gdy większość brygad odbierających odpady zaraziła się koronawirusem. Wówczas opóźnienia w odbiorze odpadów wynosiły niemal 2 tygodnie.