Wyprowadzanie demonstrantów z Prudnickiego Starostwa - były to ćwiczenia, podczas krórych placówkę okupowały osoby zwolnione z pracy

(fot. Jan Poniatyszyn / AFRO)

Jak aktorzy filmu sensacyjnego mogli się dziś poczuć urzędnicy Prudnickiego Starostwa. W ich budynku bowiem policja prowadziła ćwiczenia. Scenariusz wyglądał następująco: do siedziby powiatu wtargnęli pracownicy jednego z miejscowych zakładów pracy. Zdeterminowana załoga w proteście przeciw likwidacji stanowisk pracy postanowiła okupować Starostwo.

Okupację Starostwa zgłoszono dyżurnemu prudnickiej policji:


Prudnicki starosta Radosław Roszkowski nie doszedł do porozumienia z protestującymi:


Protestujący nie zareagowali na apele policji wzywające do opuszczenia Starostwa:


Okupacja Prudnickiego Starostwa była sfingowana. Wątpliwości może budzić wybór terminu przeprowadzeni takich ćwiczeń. 4 czerwca jest symbolicznym początkiem końca komunizmu w Polsce. Starosta prudnicki Radosław Roszkowski przyznaje, że termin był delikatni mówiąc nietrafiony:


Krzysztof Mróz, komendant powiatowy policji w Prudniku, wyjaśnia, że termin ćwiczeń był dawno zaplanowany:




Jan Poniatyszyn (oprac. JM)