kustosz nyskiego muzeum archeolog Mariusz Krawczyk przy wejściu do lochu, gdzie będzie sala czarownic

(fot. Dorota Kłonowska / AFRO)

Według historyków były piękne i miały kruczoczarne włosy. Mowa o czarownicach, które posądzano w okresie inkwizycji o czary i rzucanie uroków. Dzisiaj Nysa i Zlate Hory, a także mniejsze miasta pogranicza chcą przypomnieć wydarzenia sprzed wieków, a jednocześnie przyciągnąć turystów.

Czesi mają już swój Szlak Czarownic, w Nysie dopiero powstaje, podobnie jak sala czarownic w tamtejszym muzeum, a pół miliona zł przeznacza na ten cel Unia Europejska.

Anatol Bukała, naczelnik promocji nyskiego starostwa przyznaje, że ten projekt to strzał w dziesiątkę.


Mariusz Krawczyk, kustosz nyskiego muzeum zapewnia, że postaci czarownic będą wyglądały jak żywe.


Małgorzata Radziewicz, dyrektor muzeum wylicza atrakcje, jakie będzie oferowało muzeum.


Krajoznawca Kazimierz Staszków mówi o Szlaku Czarownic.


Lochy w nyskim muzeum mają być gotowe w czerwcu a we wrześniu spodziewają się pierwszych turystów.


Dorota Kłonowska (oprac. BO)