Kłopoty stowarzyszenia Romów w Prudniku
Romowie z Prudnika zawieszają działalność swojego stowarzyszenia. Najprawdopodobniej stracą też jego siedzibę. Przez rok Romowie nie płacili za energię elektryczną. Burmistrz Prudnika poleci wszcząć wobec nich eksmisję. Jan Kwiatkowski, prezes stowarzyszenia Romów w Prudniku twierdzi, że miasto nie pomaga stowarzyszeniu.
Stowarzyszenie jest w trudnej sytuacji finansowej i personalnej - przyznaje jego wiceprzewodniczący Ryszard Kwiatkowski radny miejski z PiS-u, który nie jest Romem.
Burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych wyjaśnia, że Romów traktuje tak, jak pozostałych mieszkańców gminy.
W gminie Prudnik działa kilkanaście świetlic środowiskowych. Kolejna, specjalnie dla Romów nie będzie tworzona, a pomagamy im na ile możemy – argumentuje burmistrz.
W Prudniku mieszka ponad 300 Romów.
Jan Poniatyszyn (oprac. BO/ WK)
Stowarzyszenie jest w trudnej sytuacji finansowej i personalnej - przyznaje jego wiceprzewodniczący Ryszard Kwiatkowski radny miejski z PiS-u, który nie jest Romem.
Burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych wyjaśnia, że Romów traktuje tak, jak pozostałych mieszkańców gminy.
W gminie Prudnik działa kilkanaście świetlic środowiskowych. Kolejna, specjalnie dla Romów nie będzie tworzona, a pomagamy im na ile możemy – argumentuje burmistrz.
W Prudniku mieszka ponad 300 Romów.
Jan Poniatyszyn (oprac. BO/ WK)