"Jeżeli będzie wyrok, Tomasz Komenda się na nim pojawi". Finał procesu o odszkodowanie [FILM]
Najprawdopodobniej za kilka godzin dowiemy się, jak wysokie odszkodowanie i zadośćuczynienie otrzyma od Skarbu Państwa Tomasz Komenda. 44-latek spędził 18 lat w więzieniu za gwałt i zabójstwo na 15-latce.
- Nie da się wycenić tylu straconych lat - mówił przed rozpoczęciem dzisiejszego procesu mecenas Zbigniew Ćwiąkalski.
- Tu bardzo trudno jest wycenić krzywdę, której doznał przez te 18 lat. Natomiast z opinii lekarskich wynika jednoznacznie, że to zostawiło trwały ślad na jego psychice i na jego zdrowiu. Tu lekarze się nie różnią w opinii co do wniosków końcowych. Tomasz Komenda, jak państwo wiecie, bardzo źle znosi powrót we wspomnieniach, czy w zeznaniach, w pytaniach, do okresu pobytu w zakładzie karnym i na tej części go nie będzie. Natomiast jeśli sąd zdecyduje, że ogłasza wyrok, to Tomasz Komenda przyjdzie do sądu - wyjaśniał mec. Ćwiąkalski.
Cały proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, a sąd wyłączył jawność na wniosek pełnomocnika Tomasza Komendy. Przypomnijmy, Tomasz Komenda spędził w więzieniu 6540 dni. Niedawno został ojcem, a na premierze filmu "25 lat niewinności", który opowiada jego historię, oświadczył się swojej wybrance. Sprawę rozpoznaje opolski sąd, ponieważ obrońca Tomasza Komendy zawnioskował do Sądu Najwyższego, aby inny sąd niż ten, który go niesłusznie skazał rozpatrywał tę sprawę.