- Jeśli uda nam się zakończyć zbiórkę, to wtedy będziemy mogli umówić się na termin operacji, która musi odbyć się przed końcem października. W przeciwnym razie nasze dziecko umrze - mówi sierżant sztabowy Przemysław Biel, tata Laury i funkcjonariusz I Komisariatu Policji w Opolu. - Taka operacja jest bardzo ciężka do wykonania i nikt praktycznie nie chciał się jej podjąć, dlatego też musimy lecieć do USA. Stąd takie olbrzymie koszta. Jeżeli Laura przejdzie tę operację pomyślnie, bez zbędnych komplikacji, to jej serce będzie przygotowane do samodzielnego funkcjonowania i nie będzie za bardzo odbiegać od serca normalnego człowieka.

Opolscy policjanci od samego początku pomagają w zbiórce pieniędzy dla dziewczynki. Trzy lata temu zorganizowali akcję "600 kilometrów dla Laury", aby zebrać 250 tysięcy złotych na pierwszą operację, która odbyła się zaraz po jej narodzinach. Teraz prowadzą kolejne akcje.

- Teraz wspólnie prowadzimy akcję Gaszyn Challenge i "Daj 5taka dla dzieciaka", ale też dużo policjantów wspiera indywidualnie tego tupu inicjatywy. Jak zawsze w tego typu sytuacji, włączyliśmy się do pomocy. Większość z nas ma dzieci, rodziny, także zawsze staramy się pomagać, a zwłaszcza jeżeli jest to dziecko naszego kolegi - dodaje podkomisarz Karol Brandys z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Każdy, kto chce pomóc Laurze, może wpłacić pieniądze na konto fundacji siepomaga.