Wątpliwości poprzedniego rektora budziły rozliczenia projektu, zagraniczne delegacje jego twórców i plagiat. - Były oceny merytoryczne i finansowe Narodowego Centrum Badań i nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości, podobnie opolska prokuratura - mówi rektor Lorenc. - I wreszcie dysponujemy recenzjami pięciu niezależnych ekspertów, którzy jasno stwierdzili, że nie ma ani od strony merytorycznej, ani od strony plagiatu czy innych rzeczy - nieprawidłowości. Chciałbym otworzyć nowy etap, który mówi o rozwoju Politechniki Opolskiej, mówi o tym, że mamy podstawy do tego, aby rozwijać się. Mamy bardzo dobrą kadrę, mamy wreszcie dobre finansowanie. Potrzebujemy wprowadzić trochę zmian organizacyjnych.

Grzegorz Królczyk, prorektor ds. badań i rozwoju Politechniki Opolskiej zauważa, że po sytuacji związanej z projektem PBS, pracownicy uczelni bali się sięgać po granty na badania na naukowe. - Nie chcemy, żeby ta sytuacja ich zraziła. Stawiamy na rozwój. Dzięki mobilizacji naukowców w czekającej nas parametryzacji liczymy na dwie kategorie "B+" może nawet "A" - mówi Grzegorz Królczyk. - Cztery główne dyscypliny, które bardzo dobrze się rozwijają i tą punktację mają na bardzo dobrym, wysoko polskim poziomie tj. inżynieria mechaniczna, elektrotechnika, to jest ochrona środowiska, energetyka i górnictwo oraz inżynieria lądowa i transport. To cztery główne filary Politechniki Opolskiej, ale liczymy po cichu na to, że zarządzanie albo ekonomia i finanse także otrzymają kategorię "B+".

Dodajmy, że uczelnia zatrudnia około 400 pracowników reprezentujących 33 dyscypliny naukowe.