Kilkadziesiąt interwencji nyskich strażaków w związku z zalanymi piwnicami i zatkanymi przepustami
Prawie 40 razy od wczorajszego wieczora interweniowali strażacy z powiatu nyskiego w związku z usuwaniem szkód po intensywnych opadach deszczu.
- Wczoraj po południu było ryzyko pęknięcia wałów w Korfantowie - mówi młodszy kapitan Dariusz Pryga, oficer prasowy nyskiej straży pożarnej.
- Istniało zagrożenie, że nie wytrzymają wały na stawach hodowlanych. Tam zostały skierowane duże siły i środki, a działaliśmy już od godzin popołudniowych. W sumie było 15 zastępów państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Przeciekający wał został uszczelniony dzięki 20 tonom piasku w workach, zatem sytuacja w Korfantowie jest opanowana.
Dariusz Pryga nie ma wątpliwości, że jeśli dzisiaj nie przestanie padać, będzie więcej strażackich interwencji.