Polepsza się sytuacja na stawach hodowlanych w Korfantowie. Strażacy walczą, aby nie doszło do przerwania wałów [AKTUALIZACJA]
Strażacy w Korfantowie zabezpieczają znajdujące się w okolicy stawy hodowlane. Te zasilane są wodą z rzeki Ścinawa Niemodlińska, której poziom w wyniku deszczów poniósł się i przekracza obecnie stan alarmowy.
Jak nam powiedział asp. Jarosław Buhl, dyżurny operacyjny województwa, na miejscu działa 9 zastępów straży pożarnej.
- Te stawy się trochę rozmakają - informuje asp. Jarosław Buhl, dyżurny operacyjny województwa. - Naszym zadaniem jest ustabilizować je przy pomocy geowłókniny i worków z piaskiem.
- Wał był podmywany od strony zewnętrznej - dodaje bryg. Paweł Gotkowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. - Różnica poziomów wody pomiędzy stawem, a drugą stroną wołu, to jest około 1 metra. Chcemy uniknąć takiego zagrożenia, że ulegnie przerwaniu wał, co by spowodowało podniesienie poziomu w rzece Ścinawie Niemodlińskiej. To z kolei mogłoby stanowić zagrożenie dla kilku budynków mieszkalnych w miejscowości Włostowa. Natomiast dotychczasowe działania wskazują na to, że do tego przerwania raczej nie powinno dojść. Mamy już w połowie zabezpieczone 8 ton piasku.
Na miejscu jest też komendant powiatowy straży pożarnej oraz burmistrz, na razie nie ma zagrożenia dla ludzi.
- Te stawy się trochę rozmakają - informuje asp. Jarosław Buhl, dyżurny operacyjny województwa. - Naszym zadaniem jest ustabilizować je przy pomocy geowłókniny i worków z piaskiem.
- Wał był podmywany od strony zewnętrznej - dodaje bryg. Paweł Gotkowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. - Różnica poziomów wody pomiędzy stawem, a drugą stroną wołu, to jest około 1 metra. Chcemy uniknąć takiego zagrożenia, że ulegnie przerwaniu wał, co by spowodowało podniesienie poziomu w rzece Ścinawie Niemodlińskiej. To z kolei mogłoby stanowić zagrożenie dla kilku budynków mieszkalnych w miejscowości Włostowa. Natomiast dotychczasowe działania wskazują na to, że do tego przerwania raczej nie powinno dojść. Mamy już w połowie zabezpieczone 8 ton piasku.
Na miejscu jest też komendant powiatowy straży pożarnej oraz burmistrz, na razie nie ma zagrożenia dla ludzi.