Brzeg mocno ucierpi przez koronawrusa. Miasto nie chce rezygnować z inwestycji, choć prawdopodobnie nie zorganizuje budżetu obywatelskiego
Około 3 milionów złotych mniej, w stosunku do wcześniejszych przewidywań, wpłynęło w kwietniu do miejskiej kasy Brzegu. Choć przez koronawirusa budżet gminy zostanie uszczuplony, to samorząd nie chce rezygnować z zaplanowanych inwestycji.
Wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądał łączny bilans strat związanych z epidemią, gdyż miasto nie dysponuje jeszcze danymi chociażby za poprzedni miesiąc. Burmistrz Jerzy Wrębiak wskazuje jednak, że już teraz można mówić o odczuwalnym spadku dochodów. Samorządowiec liczy na to, że w wyhamowaniu negatywnych skutków spowolnienia pomogą działania rządu.
- Kwota 3 miliony złotych nie jest kwotą małą. Jeżeli by się to powtórzyło w maju, to już byłby uszczerbek w budżecie na poziomie 6 milionów złotych. Mam nadzieję, że powstanie jakaś tarcza antykryzysowa, która będzie mogła zrekompensować samorządom koszty, które ponosimy - powiedział.
Jednocześnie władze miasta zapewniają, że magistrat zaciska pasa, choć nie kosztem najważniejszych inwestycji.
- Bardzo dokładnie przyjrzeliśmy się budżetowi i staramy się przesunąć w czasie niektóre wydatki. Myślę, że jednym z tych zadań jest budżet obywatelski. Mieliśmy w tym roku zaplanowane środki na poziomie 100 tysięcy złotych i prawdopodobnie nie będziemy tego tematu w tym roku rozpoczynali. Też są zadania, które z uwagi na koronawirusa po prostu nie zostały zrealizowane - dodaje burmistrz.
Zmiany terminu realizacji będą mogły dotyczyć także mniejszych zadań. Samorząd ma jednak nadzieję, że w najbliższym czasie uda się odwrócić negatywne wskaźniki gospodarcze.
- Kwota 3 miliony złotych nie jest kwotą małą. Jeżeli by się to powtórzyło w maju, to już byłby uszczerbek w budżecie na poziomie 6 milionów złotych. Mam nadzieję, że powstanie jakaś tarcza antykryzysowa, która będzie mogła zrekompensować samorządom koszty, które ponosimy - powiedział.
Jednocześnie władze miasta zapewniają, że magistrat zaciska pasa, choć nie kosztem najważniejszych inwestycji.
- Bardzo dokładnie przyjrzeliśmy się budżetowi i staramy się przesunąć w czasie niektóre wydatki. Myślę, że jednym z tych zadań jest budżet obywatelski. Mieliśmy w tym roku zaplanowane środki na poziomie 100 tysięcy złotych i prawdopodobnie nie będziemy tego tematu w tym roku rozpoczynali. Też są zadania, które z uwagi na koronawirusa po prostu nie zostały zrealizowane - dodaje burmistrz.
Zmiany terminu realizacji będą mogły dotyczyć także mniejszych zadań. Samorząd ma jednak nadzieję, że w najbliższym czasie uda się odwrócić negatywne wskaźniki gospodarcze.