Majowe przymrozki na opolskich działkach. Mamy "zimnych ogrodników"
Nocne przymrozki w połowie maja, deszcze, a często i opady śniegu, to zjawiska, które o tej porze roku nie dziwią rolników i opolskich działkowców. Mamy właśnie do czynienia z tzw. zimnymi ogrodnikami, czyli gwałtownym ochłodzeniem, występującym między 10 a 17 maja.
- Czosnek, cebula, seler, to mi urosło już. A pod folią będzie papryka. Pomidory posadzę w przyszłym tygodniu przez ogrodników. Jak mijają ogrodnicy, to ja tak zawsze sadzę - mówi pan Józef, działkowiec z Opola.
- To okres, w którym jest zwiększone ryzyko wystąpienia temperatur poniżej zera. -2 st. C, to graniczna temperatura, która może uszkodzić kwiaty, dlatego warto odpowiednio zabezpieczyć rośliny - mówi Tomasz Ciesielczuk z Instytutu Inżynierii Środowiska i Biotechnologii Uniwersytetu Opolskiego. - Warto nad roślinami rozpylać duże ilości wody, ponieważ roślina nie zdąży wyschnąć przed porankiem, kiedy ta temperatura jest najniższa. Woda zamarzając oddaje ciepło roślinie, a dodatkowo warstwa lodu tworzy izolację przed mrozem. Można także okrywać rośliny agrowłókniną lub folią.
Ocieplenie ma przyjść dopiero po 15 maja, czyli po "zimnej Zośce". Tego dnia wypada także święto św. Izydora, patrona rolników.