- Sytuacja jest trudna, ponieważ otrzymywaliśmy oferty zakupu aparatu, ale bez testów albo propozycje były odwrotne. W tej chwili prowadzimy bardzo zaawansowane rozmowy z jedną z firm, od której otrzymamy sprzęt. Część zamówień mamy otrzymać ze Stanów Zjednoczonych, ale pozostaje pytanie, czy sytuacja się nie zaostrzy i czy otrzymamy je w całości - tłumaczy rzecznik opolskiej kliniki.

Jeśli sprzęt zza oceanu dotrze do Opola, wówczas USK ma wspomagać pracę sanepidu, a testy będą prowadzone w zakładzie mikrobiologii szpitala akademickiego. Oprócz zakupu urządzeń szpital musi przeszkolić personel do przeprowadzania testów. Testy na obecność koronawirusa będą przygotowywane nieodpłatnie.