Opolszczyzna zwiększa potencjał w walce z koronawirusem. Gość Radia Opole o pomocy dla szpitali. Rzecznik wojewody: testy wykonywane są na bieżąco
Przybędzie testów wykrywających koronawirusa na Opolszczyźnie. Zwiększy się też potencjał diagnostyczny szpitali w regionie. Na ten cel wyasygnowano ponad 32 mln złotych z funduszy, których dysponentem jest samorząd województwa opolskiego. Pieniądze te przeznaczone zostaną m.in. na wyposażenie w środki indywidualnej ochrony szpitalnego personelu.
- Zakupiony będzie też sprzęt medyczny w tym respiratory – mówi Roman Kolek, wicemarszałek województwa opolskiego. – Wśród tego są także pieniądze na zakup dodatkowych testów do wykrywania metodą molekularną obecności wirusa. Pojawiająca się nowa ilość zachorowań nie jest tak duża i dynamiczna, jakiej należałby się obawiać. To nam daje pewne szanse i nadzieje. Myślę, że zastosowane rozwiązania izolacji jednak sprzyjają nam i działają na naszą korzyść.
Na Opolszczyźnie stwierdzono znacznie mniej przypadków koronawirusa niż w sąsiednich województwach.
- Bez wątpienia problem jest w potencjale diagnostycznym – uważa Roman Kolek, który był gościem Samorządowej Loży Radiowej. – Do ubiegłego piątku nie mieliśmy możliwości wykonywania tego badania na miejscu. Do wykonywania tych badań według standardu Światowej Organizacji Zdrowia potrzebne są wysokospecjalistyczne laboratoria, których w województwie opolskim nie mamy na takim poziomie. Nie było tych urządzeń. Wojewoda opolski skierował pieniądze dla Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która takie urządzenie sprowadziła i wykonuje badania.
Prowadzenie takich badań zadeklarował Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu, ale potrzebuje do tego specjalistycznego sprzętu. W takie urządzenie do testów na koronawirusa wyposaża się szpital wojewódzki. Otrzymał na to pieniądze z urzędu marszałkowskiego. Z zamiarem zakupu specjalistycznego sprzętu i wyposażenia laboratorium wystąpił też dyrektor szpitala w Kędzierzynie-Koźlu.
Jak poinformowała rzecznik wojewody opolskiego Martyna Kolemba-Gaschka, WSSE w Opolu posiada w tej chwili ponad 7200 testów na wykrycie koronawirusa. Aktualnie na badanie oczekuje 38 próbek, testy wykonywane są na bieżąco.
Na Opolszczyźnie stwierdzono znacznie mniej przypadków koronawirusa niż w sąsiednich województwach.
- Bez wątpienia problem jest w potencjale diagnostycznym – uważa Roman Kolek, który był gościem Samorządowej Loży Radiowej. – Do ubiegłego piątku nie mieliśmy możliwości wykonywania tego badania na miejscu. Do wykonywania tych badań według standardu Światowej Organizacji Zdrowia potrzebne są wysokospecjalistyczne laboratoria, których w województwie opolskim nie mamy na takim poziomie. Nie było tych urządzeń. Wojewoda opolski skierował pieniądze dla Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która takie urządzenie sprowadziła i wykonuje badania.
Prowadzenie takich badań zadeklarował Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu, ale potrzebuje do tego specjalistycznego sprzętu. W takie urządzenie do testów na koronawirusa wyposaża się szpital wojewódzki. Otrzymał na to pieniądze z urzędu marszałkowskiego. Z zamiarem zakupu specjalistycznego sprzętu i wyposażenia laboratorium wystąpił też dyrektor szpitala w Kędzierzynie-Koźlu.
Jak poinformowała rzecznik wojewody opolskiego Martyna Kolemba-Gaschka, WSSE w Opolu posiada w tej chwili ponad 7200 testów na wykrycie koronawirusa. Aktualnie na badanie oczekuje 38 próbek, testy wykonywane są na bieżąco.