Marian Banaś w Opolu. Prezes NIK przyjrzał się realizacji Specjalnej Strefy Demograficznej
Najwyższa Izba Kontroli ma uwagi dotyczące realizacji autorskiego projektu samorządu województwa pod nazwą Specjalna Strefa Demograficzna. Szczegółów jednak nie ujawniono, natomiast efektom pomysłu urzędu marszałkowskiego, który pochłonął już miliard 400 mln złotych (340 mln euro) przyjrzał się osobiście Marian Banaś. Prezes NIK, który uczestniczył w panelu poświęconym depopulacji, nie chciał się wypowiadać.
Iwona Zyman, dyrektor delegatury NIK w Opolu tłumaczy, że kontrole przeprowadzono w 12 jednostkach, ale o efektach dowiemy się po ostatecznym przygotowaniu raportu.
- Na obecnym etapie nie mamy w planach zawiadomień do prokuratury, ale wszystko może się zmienić, gdy komisja zwróci nam uwagę na inne elementy - mówi dyrektor Iwona Zyman.
Marszałek Andrzej Buła twierdzi, że poznał już wstępne uwagi NIK, ale zapewnia, że nie dotyczą zasadności i sposobów walki z wyludnianiem się regionu.
- To są uwagi, które wynikają z niezrozumienia kontekstu problemu depopulacji.
Najwyższa Izba Kontroli przed wydaniem ostatecznego raportu w sprawie realizacji Specjalnej Strefy Demograficznej zorganizowała dzisiaj (28.02) panel, na który zaproszono demografów, ekonomistów i samorządowców.
- Według danych przedstawionych przez urząd statystyczny w naszym regionie notowany jest systematyczny spadek liczby ludności, ale tempo od dwóch lat wyhamowuje i w tej chwili jest mniejsze niż na przykład w woj. świętokrzyskim - zapewnia Edyta Szafranek zastępca dyrektora GUS Opolu.
- Natomiast nie wiem, jaka jest korelacja miedzy poniesionymi nakładami na te działania a efektem.
Z danych GUS wynika, że w 2000 roku opolskie liczyło milion ludzi, obecnie jest nas 960 tysięcy, a w 2050 roku region może zamieszkiwać 740 tysięcy ludzi.
Marszałek Andrzej Buła zwracał jednak uwagę, że problemu nie można rozwiązać w ciągu kilku lat. Pytany o efekty programu wylicza budowę 17 żłobków, stypendia dla dzieci, czy pomoc dla osób starszych. - Zbudowaliśmy domy seniora i stworzyliśmy 800 miejsc pracy, ponadto pomogliśmy rodzinom, tworząc program zatrudnienia profesjonalnych opiekunów dla dzieci i osób starszych - mówi samorządowiec.
Program SSD był nowatorskim w kraju pomysłem na zatrzymanie depopulacji Opolszczyzny. W 2011 roku ogłosił go ówczesny marszałek Józef Sebesta. Za opracowanie szczegółów pomysłu około 2,5 mln złotych otrzymało Centrum im. Adama Smitha, ale ostatecznie obecny marszałek rozwiązał umowę z naukowcami. Przypomnijmy, że wśród pomysłów zgłoszonych przez centrum znalazła się Opolska Umowa o Pracę, czyli forma zatrudnienia łącząca tzw. umowę "śmieciową" z umową o pracę, czy obniżenie na Opolszczyźnie podatku CIT. Założeń nie udało się zrealizować.
Józef Sebesta pytany wcześniej o ocenę programu podkreślił, że projekt Specjalnej Strefy Demograficznej nie funkcjonuje. Jego zdaniem, pomysł proponował rozwiązania, których nie zrealizowano na Opolszczyźnie, natomiast po założenia sięgnął rząd. Przykładem jest bezpośrednia pomoc finansowa dla rodzin z dziećmi. - Obecny rząd wprowadził program Rodzina 500 Plus. Przecież myśmy wcześniej mówili o wsparciu rodzin w regionie bonem pomocowym w wysokości 600 złotych. Niestety, nie udało się - podkreślał pomysłodawca SSD.
- Na obecnym etapie nie mamy w planach zawiadomień do prokuratury, ale wszystko może się zmienić, gdy komisja zwróci nam uwagę na inne elementy - mówi dyrektor Iwona Zyman.
Marszałek Andrzej Buła twierdzi, że poznał już wstępne uwagi NIK, ale zapewnia, że nie dotyczą zasadności i sposobów walki z wyludnianiem się regionu.
- To są uwagi, które wynikają z niezrozumienia kontekstu problemu depopulacji.
Najwyższa Izba Kontroli przed wydaniem ostatecznego raportu w sprawie realizacji Specjalnej Strefy Demograficznej zorganizowała dzisiaj (28.02) panel, na który zaproszono demografów, ekonomistów i samorządowców.
- Według danych przedstawionych przez urząd statystyczny w naszym regionie notowany jest systematyczny spadek liczby ludności, ale tempo od dwóch lat wyhamowuje i w tej chwili jest mniejsze niż na przykład w woj. świętokrzyskim - zapewnia Edyta Szafranek zastępca dyrektora GUS Opolu.
- Natomiast nie wiem, jaka jest korelacja miedzy poniesionymi nakładami na te działania a efektem.
Z danych GUS wynika, że w 2000 roku opolskie liczyło milion ludzi, obecnie jest nas 960 tysięcy, a w 2050 roku region może zamieszkiwać 740 tysięcy ludzi.
Marszałek Andrzej Buła zwracał jednak uwagę, że problemu nie można rozwiązać w ciągu kilku lat. Pytany o efekty programu wylicza budowę 17 żłobków, stypendia dla dzieci, czy pomoc dla osób starszych. - Zbudowaliśmy domy seniora i stworzyliśmy 800 miejsc pracy, ponadto pomogliśmy rodzinom, tworząc program zatrudnienia profesjonalnych opiekunów dla dzieci i osób starszych - mówi samorządowiec.
Program SSD był nowatorskim w kraju pomysłem na zatrzymanie depopulacji Opolszczyzny. W 2011 roku ogłosił go ówczesny marszałek Józef Sebesta. Za opracowanie szczegółów pomysłu około 2,5 mln złotych otrzymało Centrum im. Adama Smitha, ale ostatecznie obecny marszałek rozwiązał umowę z naukowcami. Przypomnijmy, że wśród pomysłów zgłoszonych przez centrum znalazła się Opolska Umowa o Pracę, czyli forma zatrudnienia łącząca tzw. umowę "śmieciową" z umową o pracę, czy obniżenie na Opolszczyźnie podatku CIT. Założeń nie udało się zrealizować.
Józef Sebesta pytany wcześniej o ocenę programu podkreślił, że projekt Specjalnej Strefy Demograficznej nie funkcjonuje. Jego zdaniem, pomysł proponował rozwiązania, których nie zrealizowano na Opolszczyźnie, natomiast po założenia sięgnął rząd. Przykładem jest bezpośrednia pomoc finansowa dla rodzin z dziećmi. - Obecny rząd wprowadził program Rodzina 500 Plus. Przecież myśmy wcześniej mówili o wsparciu rodzin w regionie bonem pomocowym w wysokości 600 złotych. Niestety, nie udało się - podkreślał pomysłodawca SSD.