"Gadzi język". Prezydent Opola żąda wyciągnięcia konsekwencji wobec Przemysława Pospieszyńskiego. Ten nie zrzeknie się mandatu radnego Opola
Zrzeczenie się mandatu radnego oraz pozbawienia funkcji opolskiego rzecznika Platformy Obywatelskiej - takich konsekwencji domaga się prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski od władz partii w stosunku do Przemysława Pospieszyńskiego. Lider Koalicji Obywatelskiej w radzie miasta, był jednym z redaktorów portalu "Ośmiornica Wiśniewskiego", która "hejtowała" działania prezydenta Opola.
Sprawa wyszła na jaw w piątek (10.01), gdy wyciekły dane administratorów po awarii oprogramowania Facebooka.
Prezydent Opola żąda wyjaśnień w tej sprawie od opolskich parlamentarzystów Platformy. List otwarty Wiśniewski przekaże do - Danuty Jazłowieckiej, Ryszarda Wilczyńskiego i Tomasza Kostusia.
- Czy oni akceptują to, że ktoś taki jest rzecznikiem ich partii, reprezentuje ich? - pyta Wiśniewski. - Jednocześnie mając taki "gadzi" język. Czy taki radny powinien być szefem klubu? Czyli reprezentować tę partię na forum rady miasta. Reprezentować również mieszkańców, wyborców Platformy Obywatelskiej, których w Opolu jest rzesza.
Do żądań Arkadiusza Wiśniewskiego przyłączyli się młodzi działacze Prawa i Sprawiedliwości. Szef Forum Młodych PiS na Opolszczyźnie Grzegorz Krukowski chce, aby Przemysław Pospieszyński publicznie przeprosił za swoje działania.
- Wzywamy pana radnego do przeprosin wszystkich ofiar internetowego hejtu za jego pośrednictwem - zaznacza Krukowski. - Wzywamy pana radnego do zachowania honorowego i złożenie mandatu. Okazało się bowiem, iż jest osobą o podwójnej moralności.
Przemysław Pospieszyński nie zamierza się zrzec mandatu radnego - bo jak twierdzi - treści, które zamieszczał nie miały formy "hejtu".
- Takie działania są elementem walki politycznej i stosują go wszystkie strony - mówi. - Były takie strony zarządzane przez środowisko prezydenta Wiśniewskiego, ze środowiska PiS-u. Robienie z siebie męczennika i oskarżanie mnie o tego typu rzeczy jest przesadą. Mogę wyliczyć inne portale, które były prowadzone przez jednych i drugich, gdzie byli atakowani politycy PO. Nie widzę jakichkolwiek podstaw, żebym się zrzekał mandatu. Od tego są wyborcy.
- Na pewno przyjrzymy się tej sprawi - zapewnia Tomasz Kostuś, poseł PO i szef partyjnych struktur w Opolu. - Dzisiaj najważniejszym pytaniem jest to, czy te wpisy na portalu miały charakter "mowy nienawiści", miały charakter "hejterski". Jeżeli tak, to wtedy będziemy mówić o konsekwencjach, również tych natury politycznej. Przede wszystkim powinni to sprawdzić ci, którzy mają wiedzę i doświadczenie w takich sprawach, czyli eksperci od prawa prasowego.
Jak przypomina Tomasz Kostuś przy okazji awarii oprogramowania Facebooka okazało się, że do analogicznej sytuacji doszło w Warszawie, a jej antybohaterem został polityk Zjednoczonej Prawicy, były wiceprezydent Opola Marcin Rol. Współtworzył on portal "hejtujący" prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego.
Nie wiadomo, czy Arkadiusz Wiśniewski złoży przeciwko Przemysławowi Pospieszyńskiemu pozew do sądu. Jak stwierdził, jego uzasadnienie cały czas badają prawnicy.
Prezydent Opola żąda wyjaśnień w tej sprawie od opolskich parlamentarzystów Platformy. List otwarty Wiśniewski przekaże do - Danuty Jazłowieckiej, Ryszarda Wilczyńskiego i Tomasza Kostusia.
- Czy oni akceptują to, że ktoś taki jest rzecznikiem ich partii, reprezentuje ich? - pyta Wiśniewski. - Jednocześnie mając taki "gadzi" język. Czy taki radny powinien być szefem klubu? Czyli reprezentować tę partię na forum rady miasta. Reprezentować również mieszkańców, wyborców Platformy Obywatelskiej, których w Opolu jest rzesza.
Do żądań Arkadiusza Wiśniewskiego przyłączyli się młodzi działacze Prawa i Sprawiedliwości. Szef Forum Młodych PiS na Opolszczyźnie Grzegorz Krukowski chce, aby Przemysław Pospieszyński publicznie przeprosił za swoje działania.
- Wzywamy pana radnego do przeprosin wszystkich ofiar internetowego hejtu za jego pośrednictwem - zaznacza Krukowski. - Wzywamy pana radnego do zachowania honorowego i złożenie mandatu. Okazało się bowiem, iż jest osobą o podwójnej moralności.
Przemysław Pospieszyński nie zamierza się zrzec mandatu radnego - bo jak twierdzi - treści, które zamieszczał nie miały formy "hejtu".
- Takie działania są elementem walki politycznej i stosują go wszystkie strony - mówi. - Były takie strony zarządzane przez środowisko prezydenta Wiśniewskiego, ze środowiska PiS-u. Robienie z siebie męczennika i oskarżanie mnie o tego typu rzeczy jest przesadą. Mogę wyliczyć inne portale, które były prowadzone przez jednych i drugich, gdzie byli atakowani politycy PO. Nie widzę jakichkolwiek podstaw, żebym się zrzekał mandatu. Od tego są wyborcy.
- Na pewno przyjrzymy się tej sprawi - zapewnia Tomasz Kostuś, poseł PO i szef partyjnych struktur w Opolu. - Dzisiaj najważniejszym pytaniem jest to, czy te wpisy na portalu miały charakter "mowy nienawiści", miały charakter "hejterski". Jeżeli tak, to wtedy będziemy mówić o konsekwencjach, również tych natury politycznej. Przede wszystkim powinni to sprawdzić ci, którzy mają wiedzę i doświadczenie w takich sprawach, czyli eksperci od prawa prasowego.
Jak przypomina Tomasz Kostuś przy okazji awarii oprogramowania Facebooka okazało się, że do analogicznej sytuacji doszło w Warszawie, a jej antybohaterem został polityk Zjednoczonej Prawicy, były wiceprezydent Opola Marcin Rol. Współtworzył on portal "hejtujący" prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego.
Nie wiadomo, czy Arkadiusz Wiśniewski złoży przeciwko Przemysławowi Pospieszyńskiemu pozew do sądu. Jak stwierdził, jego uzasadnienie cały czas badają prawnicy.