Pijana dróżniczka nadzorowała dwa przejazdy w Górażdżach w powiecie krapkowickim
Pijana dróżniczka pełniła dyżur w nocy z 30 na 31 grudnia w Górażdżach. Kobieta odpowiadała za opuszczanie szlabanów na dwóch przejazdach. Może usłyszeć zarzuty sprowadzenia zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym.
Nie wiadomo jeszcze ile pociągów przejechało nocą na trasie Opole – Kędzierzyn-Koźle przy otwartych rogatkach.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że dróżniczka może być pijana. Wysłany na miejsce patrol potwierdził te informacje – mówi Piotr Jagoda-Turiański z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach. - Okazało się, że u 38-letniej kobiety, która wówczas pełniła dyżur, stwierdzono 2,88 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Z ustaleń wynika, że obszar odpowiedzialności tej kobiety dotyczył dwóch przejazdów kolejowych.
Trwają ustalenia, ile składów kobieta przepuściła w czasie pracy. W momencie jej zatrzymania PKP musiało zapewnić innego dróżnika. Udało się przeprowadzić to tak, że nie doszło do utrudnień w ruchu pociągów.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że dróżniczka może być pijana. Wysłany na miejsce patrol potwierdził te informacje – mówi Piotr Jagoda-Turiański z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach. - Okazało się, że u 38-letniej kobiety, która wówczas pełniła dyżur, stwierdzono 2,88 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Z ustaleń wynika, że obszar odpowiedzialności tej kobiety dotyczył dwóch przejazdów kolejowych.
Trwają ustalenia, ile składów kobieta przepuściła w czasie pracy. W momencie jej zatrzymania PKP musiało zapewnić innego dróżnika. Udało się przeprowadzić to tak, że nie doszło do utrudnień w ruchu pociągów.