Komentarze polityczne po prawyborach prezydenckich w Platformie Obywatelskiej
- Prawybory w Polce mają za zadanie jedynie ożywić sytuację polityczną - ocenił w porannej rozmowie "W cztery oczy" amerykanista Marek Kawa.
- To kolegium elektorskie wybiera w Stanach Zjednoczonych prezydenta, delegaci wskazują także kandydatów, którzy będą się ubiegać o to stanowisko - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" amerykanista dr Marek Kawa. - To swego rodzaju bufor bezpieczeństwa - uważa gość Radia Opole. - Kandydatów największych partii w USA wybierają nie bezpośrednio członkowie partii czy zwolennicy, ale delegaci. Są oni - jak sama nazwa wskazuje - delegowani na niewielkie konwencje przed wyborami prezydenckimi, i to oni de facto, fizycznie wybierają tych nominowanych kandydatów na prezydenta, na kongresmenów.
Zdaniem Marka Kawy taki system wyborczy nie sprawdziłby się ani w Polsce, ani w Europie:
- My mamy troszkę inną mentalność. Patrząc jeszcze na ten przykład amerykański: tam wyborcy rejestrują się. Ten system prawyborów odbywa się rok przed wyborami np. prezydenckimi. Wyobraźmy sobie, że my musimy zadeklarować rok przed wyborami, że będziemy głosować na jedną czy drugą partię...
- Tych prawyborów nie można porównywać z poprzednimi - ocenił w "Poglądach i osądach" red. Bogusław Mrukot z Nowej Trybuny Opolskiej. - Odbywały się one zdecydowanie wcześniej niż tegoroczne, ale ogólnie oceniam prawybory jako dobry pomysł. W każdej partii powoduje to ferment, polaryzację, dyskusję. To jest coś co zawsze buduje wartość dodaną w polityce. Każde prawybory pokazują szerokie spektrum stanowisk, opinii, wywołują dyskusje. Czasami prawybory są bardziej interesujące niż same wybory - dodaje.
Zdaniem Marka Kawy taki system wyborczy nie sprawdziłby się ani w Polsce, ani w Europie:
- My mamy troszkę inną mentalność. Patrząc jeszcze na ten przykład amerykański: tam wyborcy rejestrują się. Ten system prawyborów odbywa się rok przed wyborami np. prezydenckimi. Wyobraźmy sobie, że my musimy zadeklarować rok przed wyborami, że będziemy głosować na jedną czy drugą partię...
- Tych prawyborów nie można porównywać z poprzednimi - ocenił w "Poglądach i osądach" red. Bogusław Mrukot z Nowej Trybuny Opolskiej. - Odbywały się one zdecydowanie wcześniej niż tegoroczne, ale ogólnie oceniam prawybory jako dobry pomysł. W każdej partii powoduje to ferment, polaryzację, dyskusję. To jest coś co zawsze buduje wartość dodaną w polityce. Każde prawybory pokazują szerokie spektrum stanowisk, opinii, wywołują dyskusje. Czasami prawybory są bardziej interesujące niż same wybory - dodaje.