Dokonali kilkunastu włamań i rozboju. Szef grupy skazany na 15 lat więzienia
Przyjeżdżali w trójkę z Wrocławia, żeby włamywać się do domów na Opolszczyźnie. Mieli kominiarki i byli dobrze przygotowani. Dzisiaj (05.12) opolski sad okręgowy skazał szefa grupy Parysa S. na 15 lat więzienia, a jego kompanów Konrada L. i Dominika P. na kolejno cztery lata oraz rok więzienia.
Mężczyźni pomiędzy 2014 a 2016 rokiem dokonali kilkunastu włamań m.in. w Wawelnie, Chrząstowicach, Grodźcu, czy Czarnowąsach. Trzy lata temu w lipcu, weszli do jednego z domów w Niemodlinie, gdzie Parys S. trzymając nóż w ręce ukradł starszej kobiecie biżuterię o wartości 5 tys. złotych oraz 700 złotych w gotówce.
- Parys S. był motorem tych wszystkich przestępstw - uzasadniał wyrok sędzia Robert Mietelski.
- Przedstawiał się tutaj jako osoba skruszona, żałująca, wspierająca pozostałych oskarżonych, że to nie ich wina. Miało to zdaniem sądu wzbudzić sympatię do niego i spowodować, że orzeczenie będzie łagodniejsze. Nie jest jednak możliwe wymierzenie tak łagodnej kary, o którą sam wnosił, osobie w przeszłości tak wielokrotnie karanej. Zdaniem tego składu sądu, on nie okazuje skruchy. Nie żałuje tego co zrobił, tylko po prostu w ten sposób żyje - uzasadniał wyrok sędzia Mietelski.
Oskarżeni mają również naprawić szkodę, którą oszacowano na 70 tys. złotych. Parys S. odpowiadał jako recydywista, był wielokrotnie karany, a pierwszego włamania dokonał po czterech miesiącach od wyjścia z więzienia. Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.
- Parys S. był motorem tych wszystkich przestępstw - uzasadniał wyrok sędzia Robert Mietelski.
- Przedstawiał się tutaj jako osoba skruszona, żałująca, wspierająca pozostałych oskarżonych, że to nie ich wina. Miało to zdaniem sądu wzbudzić sympatię do niego i spowodować, że orzeczenie będzie łagodniejsze. Nie jest jednak możliwe wymierzenie tak łagodnej kary, o którą sam wnosił, osobie w przeszłości tak wielokrotnie karanej. Zdaniem tego składu sądu, on nie okazuje skruchy. Nie żałuje tego co zrobił, tylko po prostu w ten sposób żyje - uzasadniał wyrok sędzia Mietelski.
Oskarżeni mają również naprawić szkodę, którą oszacowano na 70 tys. złotych. Parys S. odpowiadał jako recydywista, był wielokrotnie karany, a pierwszego włamania dokonał po czterech miesiącach od wyjścia z więzienia. Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.