Opolanie postawili na ekologię. W Budżecie Obywatelskim wybrali butelkomaty
Sieć butelkomatów to projekt, który wygrał w ogólnomiejskim głosowaniu VI Budżetu Obywatelskiego Opola. Poparło go ponad 3,5 tysiąca mieszkańców.
- Bardzo się cieszę, że ten pomysł zyskał takie uznanie - mówi Lucyna Mazur, współtwórca projektu. - Cieszę się, że nasz pomysł na realizację zyskał 600 tysięcy złotych. To jest kultura, to jest czystość. Opole pięknieje, natomiast dbanie o środowisko, to jest priorytet.
- Mieszkańcy będą mogli oddawać tam przedmioty do recyklingu, takie jak butelki i puszki. Dzięki temu w zamian oferowane będą im, mam nadzieję, zniżki na przykład do instytucji kultury - dodaje Marta Wolna, która świętowała podwójnie, ponieważ obok butelkomatów zwyciężył także jej drugi projekt - Zielone przystanki. Będzie on realizowany w dzielnicy Stare Miasto. Takich projektów dzielnicowych zostanie w ramach tegorocznego budżetu wykonanych 17. Najwięcej, bo cztery projekty, zostanie zrealizowanych w dzielnicy XII obejmującej - Bierkowice, Półwieś, Sławice i Wrzoski.
- Kluczem do sukcesu była współpraca - mówi Barbara Rak-Durkalec. - Jeżeli mamy mówić o nowym rozdaniu w dzielnicach, czyli o łączeniu dzielnic, to musimy myśleć tylko i wyłącznie o współpracy i dobrych relacjach pomiędzy dzielnicami. Jeżeli będziemy mówić o antagonizmach - kto ile zyska, coś więcej dostanie, to kończy się to tym, że nie dostaje się puli głosów.
Na tegoroczną edycję Budżetu Obywatelskiego Opola zagłosowało ponad 12 tysięcy 100 mieszkańców, co daje 10-procentową frekwencję. To o 2 tysiące więcej niż przed rokiem.
- Na pewno ta popularność cieszy - przekonuje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Fantastyczna frekwencja. Ona rośnie. Ucieszyły mnie również pomysły, które wygrały. Butelkomaty, to jest temat, który żył w Opolu, o którym się mówiło. Plus te projekty dzielnicowe, które wypaliły. Zawsze znajdzie się łyżka dziegciu. Nie wszystkie rady dzielnic dopisały, frekwencja była zbyt za niska i nie wszystkie wnioski zrealizujemy.
W tym roku po raz pierwszy można było głosować tylko elektronicznie.
- Było pewne ryzyko, ale doświadczenia z lat poprzednich pokazały nam, że warto pójść w tę stronę - mówi Aleksandra Zwarycz z Centrum Dialogu Obywatelskiego w Opolu. - Już w poprzednim roku struktura głosów papierowych w stosunku do elektronicznych, to było 20 do 80 procent. Ale nie zapomnieliśmy o mieszkańcach, którzy nie mają dostępu do internetu lub nie potrafią korzystać z narzędzi elektronicznych. Stąd też uruchomiliśmy dzielnicobus, czy stacjonarne punkty elektronicznego oddawania głosów.
W VI edycji Budżetu Obywatelskiego do rozdysponowania było 5 milionów 200 tysięcy złotych. Wiadomo już, że z tej puli został milion 100 tysięcy złotych. Decyzja, co stanie się z tą kwotą, ma zostać podjęta niebawem przez zespół Budżetu Obywatelskiego.
- Mieszkańcy będą mogli oddawać tam przedmioty do recyklingu, takie jak butelki i puszki. Dzięki temu w zamian oferowane będą im, mam nadzieję, zniżki na przykład do instytucji kultury - dodaje Marta Wolna, która świętowała podwójnie, ponieważ obok butelkomatów zwyciężył także jej drugi projekt - Zielone przystanki. Będzie on realizowany w dzielnicy Stare Miasto. Takich projektów dzielnicowych zostanie w ramach tegorocznego budżetu wykonanych 17. Najwięcej, bo cztery projekty, zostanie zrealizowanych w dzielnicy XII obejmującej - Bierkowice, Półwieś, Sławice i Wrzoski.
- Kluczem do sukcesu była współpraca - mówi Barbara Rak-Durkalec. - Jeżeli mamy mówić o nowym rozdaniu w dzielnicach, czyli o łączeniu dzielnic, to musimy myśleć tylko i wyłącznie o współpracy i dobrych relacjach pomiędzy dzielnicami. Jeżeli będziemy mówić o antagonizmach - kto ile zyska, coś więcej dostanie, to kończy się to tym, że nie dostaje się puli głosów.
Na tegoroczną edycję Budżetu Obywatelskiego Opola zagłosowało ponad 12 tysięcy 100 mieszkańców, co daje 10-procentową frekwencję. To o 2 tysiące więcej niż przed rokiem.
- Na pewno ta popularność cieszy - przekonuje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Fantastyczna frekwencja. Ona rośnie. Ucieszyły mnie również pomysły, które wygrały. Butelkomaty, to jest temat, który żył w Opolu, o którym się mówiło. Plus te projekty dzielnicowe, które wypaliły. Zawsze znajdzie się łyżka dziegciu. Nie wszystkie rady dzielnic dopisały, frekwencja była zbyt za niska i nie wszystkie wnioski zrealizujemy.
W tym roku po raz pierwszy można było głosować tylko elektronicznie.
- Było pewne ryzyko, ale doświadczenia z lat poprzednich pokazały nam, że warto pójść w tę stronę - mówi Aleksandra Zwarycz z Centrum Dialogu Obywatelskiego w Opolu. - Już w poprzednim roku struktura głosów papierowych w stosunku do elektronicznych, to było 20 do 80 procent. Ale nie zapomnieliśmy o mieszkańcach, którzy nie mają dostępu do internetu lub nie potrafią korzystać z narzędzi elektronicznych. Stąd też uruchomiliśmy dzielnicobus, czy stacjonarne punkty elektronicznego oddawania głosów.
W VI edycji Budżetu Obywatelskiego do rozdysponowania było 5 milionów 200 tysięcy złotych. Wiadomo już, że z tej puli został milion 100 tysięcy złotych. Decyzja, co stanie się z tą kwotą, ma zostać podjęta niebawem przez zespół Budżetu Obywatelskiego.