Sytuacja w szkołach i placówkach specjalnych na Opolszczyźnie tematem WRDS
W opolskich placówkach i szkołach specjalnych rośnie liczba uczniów. O roli tego typu placówek i problemach, jakie niesie za sobą zarządzanie nimi rozmawiano podczas Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego z kuratorium oświaty i członkami NSZZ "Solidarność".
- Są szkoły podstawowe, gdzie mamy do 40 procent uczniów z orzeczeniami o zaburzeniach emocjach - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miasta Opola. - Dalej powodem jest brak wyrobionej kultury współpracy z rodzicami dzieci, które są w kształceniu specjalnym, czy ogólnodostępnym. Bardzo chore dziecko w domu, dotyka wszystkich członków rodziny i w związku z tym trzeba myśleć o mądrym programie współpracy z rodzicami.
- Chcemy wypracować wspólnie program działania z władzami samorządowymi, pracodawcami i pracownikami szkół specjalnych przed ich ewentualną likwidacją i umieszczeniem uczniów w szkołach masowych - podkreśla Dariusz Brzęczek z NSZZ "Solidarność" w Opolu.
- Nauczyciele, którzy są pasjonatami i uczą dzieci z pasją, ale też powodują ich rozwój byliby tylko ciałem doradczym nauczycieli szkół specjalnych. W świetle tej sytuacji, która spowodowałaby zjawisko likwidacji, to dzieci przestaną odnosić sukcesy - mówi Dariusz Brzęczek z NSZZ "Solidarność" w Opolu.
Dyrektorzy placówek specjalnych podkreślają, że jeśli dojdzie do zmian to będzie panował chaos i nastąpi dezorganizacja pracy szkół.
- Chcemy wypracować wspólnie program działania z władzami samorządowymi, pracodawcami i pracownikami szkół specjalnych przed ich ewentualną likwidacją i umieszczeniem uczniów w szkołach masowych - podkreśla Dariusz Brzęczek z NSZZ "Solidarność" w Opolu.
- Nauczyciele, którzy są pasjonatami i uczą dzieci z pasją, ale też powodują ich rozwój byliby tylko ciałem doradczym nauczycieli szkół specjalnych. W świetle tej sytuacji, która spowodowałaby zjawisko likwidacji, to dzieci przestaną odnosić sukcesy - mówi Dariusz Brzęczek z NSZZ "Solidarność" w Opolu.
Dyrektorzy placówek specjalnych podkreślają, że jeśli dojdzie do zmian to będzie panował chaos i nastąpi dezorganizacja pracy szkół.