Dali im kochający dom! Fundacja Fioletowy Pies promuje adopcje zwierząt
Adoptowali psy po przejściach, dziś to ich najwierniejsi przyjaciele. Fundacja Fioletowy Pies na zaproszenie filii nr 4 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu zorganizowała spotkanie z rodzinami adopcyjnymi czworonogów. Nie zabrakło też piesków, które wraz z właścicielami licznie przybyły na to spotkanie. Celem była promocja adopcji zwierząt, a także tworzenie domów tymczasowych dla psów i kotów.
- Nie żyjemy tylko dla siebie, chcieliśmy zrobić coś dobrego dla innych istot - mówią Joanna i Piotr, a ich adoptowane psy to Czacza i Oskar. - Pierwsza reakcja Oskara w nowym domu to była ucieczka, a teraz nikomu innemu nie dałby się wyprowadzić z domu. Jeśli my gdzieś wyjeżdżamy i mama zostaje z psami, to Oskar poza podwórko nie wyjdzie, bo po prostu czują się bezpiecznie w tym domu. Psy po przejściach mają u nas azyl. Nikt im nie robi krzywdy, są kochane, to jest coś, co im się należało za to ich życie wcześniejsze - mówi Piotr.
Rollo, to z kolei czworonożny przyjaciel Julii i Krzysztofa Adamczaków z Gliwic.
- Wychodzimy z przekonania, że jest naprawdę dużo psów potrzebujących - mówi Julia. - Mam takie poczucie, że trzeba im pomagać. One są w potrzebie przez człowieka, więc to dobrze, jeśli są inne osoby, które naprawią te błędy. Adopcja powinna być naturalnym wyborem - dodaje.
- Chcieliśmy pokazać, że adopcja psa po przejściach, to nic strasznego, ale jednocześnie zwrócić uwagę, że muszą to być przemyślane decyzje - mówi Magda Stefańska z Fundacji Fioletowy Pies. - Na początku zawsze musi być dużo cierpliwości. Trzeba się w nią uzbroić, bo potrzeba czasu, żeby zwierzak zaaklimatyzował się w nowym domu i miał czas się przywiązać, poznać nową okolicę i dom, a później już wszystko idzie znacznie łatwiej - dodaje.
Fundacja Fioletowy Pies wspiera rodziny, które zdecydują się na adopcje czworonoga za jej pośrednictwem. Szuka także domów tymczasowych dla zwierząt.
Rollo, to z kolei czworonożny przyjaciel Julii i Krzysztofa Adamczaków z Gliwic.
- Wychodzimy z przekonania, że jest naprawdę dużo psów potrzebujących - mówi Julia. - Mam takie poczucie, że trzeba im pomagać. One są w potrzebie przez człowieka, więc to dobrze, jeśli są inne osoby, które naprawią te błędy. Adopcja powinna być naturalnym wyborem - dodaje.
- Chcieliśmy pokazać, że adopcja psa po przejściach, to nic strasznego, ale jednocześnie zwrócić uwagę, że muszą to być przemyślane decyzje - mówi Magda Stefańska z Fundacji Fioletowy Pies. - Na początku zawsze musi być dużo cierpliwości. Trzeba się w nią uzbroić, bo potrzeba czasu, żeby zwierzak zaaklimatyzował się w nowym domu i miał czas się przywiązać, poznać nową okolicę i dom, a później już wszystko idzie znacznie łatwiej - dodaje.
Fundacja Fioletowy Pies wspiera rodziny, które zdecydują się na adopcje czworonoga za jej pośrednictwem. Szuka także domów tymczasowych dla zwierząt.